Na kolorową instalację „Modry” w holu głównym będzie można się wspiąć. A kto nie załapie się pierwszego dnia na wejściówkę, może obejrzeć na zewnątrz widowisko świetlne. Muzeum Śląskie zapowiada atrakcje na festiwal otwarcia w dniach 26–28 czerwca.
Wejściówki w ciągu tych trzech dni będą bezpłatne. Tyle że trzeba się pospieszyć, żeby je zdobyć... Już 1 czerwca rusza internetowy system rezerwacji, na którym można sobie tę wejściówkę „zaklepać”. Można też zarezerwować wejściówkę telefonicznie i odebrać ją w kasie do dwóch godzin przed zwiedzaniem.
Pracownicy Muzeum Śląskiego chcą w dniach 26–28 czerwca pokazać swoje zbiory 12 tysiącom ludzi. Specjalne zaproszenie kierują do mieszkańców... Bogucic. Właśnie na skraju tej dzielnicy Katowic powstała placówka. Grupa z Bogucic będzie zwiedzać Muzeum w niedzielę 28 czerwca o godz. 10. Dzięki wejściówkom nie będzie kolejek i uda się uniknąć rozczarowania tych, dla których biletów nie wystarczyłoby mimo wielogodzinnego stania.
Śląsk okiem... Białorusina
Tymczasem 150 ludzi wciąż pracuje przy ustawianiu wystaw w nowej siedzibie Muzeum Śląskiego. Obok wystaw stałych będą czasowe, które mają uświetnić otwarcie. Jedną z nich tworzy Leon Tarasiewicz, Białorusin mieszkający w Polsce, w Krynkach na wschód od Białegostoku, nad samą wschodnią granicą. Chodziło o to, żeby na temat Śląska, jego specyfiki, jego ducha – w języku sztuki wypowiedział się artysta, który patrzy na ten region z zewnątrz.
Takie było założenie, bo ostatecznie okazało się, że mieszkający na drugim końcu Polski Leon Tarasiewicz ma... świetne kontakty z artystami ze Śląska. Dzięki temu ma jednak coś o Śląsku do powiedzenia.
– Jego instalacja będzie nosiła nazwę „Modry” – mówi Alicja Knast, dyrektor Muzeum Śląskiego. Dodaje, że Leonowi Tarasiewiczowi słowo „modry” kojarzy się też z podobnie brzmiącym „mądry”.
– To będzie konstrukcja z surowego drewna, na którą można będzie się wspiąć i obejrzeć przez świetliki nasze szyby „Warszawa” i „Bartosz”. Instalacja „Modry” będzie bardzo kolorowa, będą tam mogły biegać dzieci – zapowiada.
Tworzy się też m.in. nietypowa wystawa o historii Muzeum Śląskiego. Nietypowa, bo nie całkiem... prawdziwa. – Będzie to wystawa opowiadająca o historii Muzeum Śląskiego w sposób: „Co by było, gdyby...”. A więc co by było, gdyby nie było II wojny światowej? I co by było, gdyby komunizm nie upadł? – zdradza Alicja Knast.
Co by to było?
Z powodu takiej koncepcji w pewnym miejscu wystawy historyczne fakty będą nagle ustępować miejsca fikcji – tzw. historii alternatywnej. Bo też rzeczywiście intrygujące jest pytanie, co by było, gdyby Niemcy w czasie okupacji nie rozebrali do fundamentów bardzo nowoczesnego budynku Muzeum Śląskiego? Ten piękny gmach Polacy dopiero co zdążyli zbudować w 1939 roku...
Decyzja o tamtej rozbiórce wydaje się dzisiaj idiotyczna. Niemieccy decydenci podjęli ją jednak, bo narodowy socjalizm zaczadził im głowy nienawiścią nie tylko do ludzi, ale nawet do architektury, która wydawała im się zbyt polska. Z tego powodu Muzeum Śląskie powstało prawie pół wieku później, niż to było zaplanowane, dopiero w 1984 roku.
W alternatywnej wersji historii, podsuniętej na tej czasowej wystawie, nowoczesny gmach nie zostanie więc rozebrany przez Niemców. A zadaniem zwiedzających będzie wychwycić, w którym miejscu kończą się fakty, a zaczyna fikcja. Ma to być rodzaj gry z gośćmi, zwłaszcza z tymi, którzy już coś wiedzą o Śląsku i jego historii. – Będą więc tam pokazane np. rachunki za obrazy z... lat 40. XX wieku – mówi Alicja Knast.
W czasie otwarcia nowej siedziby muzeum będzie można wziąć udział w warsztatach, obejrzeć filmy o tematyce śląskiej, w tym bardzo mało znane, wręcz „offowe”; na zewnątrz zostanie pokazane widowisko świetlne.
26 czerwca w nowym Muzeum Śląskim zostanie otwartych pięć stałych wystaw: galeria sztuki polskiej lata, 1800–1945, galeria sztuki polskiej po 1945 roku, galeria plastyki nieprofesjonalnej, wystawa „Światło historii – Górny Śląsk na przestrzeni dziejów” i „Laboratorium przestrzeni teatralnych – przeszłość w teraźniejszości”, czyli Centrum Scenografii Polskiej. Najmniejszą z wystaw stałych – Galerię Śląskiej Sztuki Sakralnej – publiczność zobaczy jesienią.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.