Jean-Michel Jarre wraca z nową płytą. Zapowiada, że będzie to najambitniejszy projekt w jego karierze. Ale czy muzykowi uda się przebić artystycznym rozmachem swoje najwybitniejsze dzieła: „Oxygène”, „Équinoxe” czy „Zoolook”?
Dwupłytowy album „Electronica”, którego pierwsza część ukaże się już 16 października, ma być osobistą historią muzyki elektronicznej, opowiedzianą dźwiękami. Mało kto tak jak Jarre ma prawo do takiej opowieści, bo przecież to on jest prekursorem gatunku, jego żywą historią. Choć ostatnie krążki artysty nie miały już tej mocy oddziaływania co wcześniejsza twórczość, dzięki płytom takim jak „Oxygène” czy „Équinoxe” dla wielu młodszych muzyków pozostaje Jarre klasykiem, niedoścignionym wzorem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Premiera miała miejsce w stołecznym kościele Miłosierdzia Bożego. Reżyserował Wajda.
Jan Paweł II i kardynał Joseph Ratzinger o „Fauście” Goethe. Warto przypomnieć.
Ich autor jest oskarżony o seksualne i psychiczne wykorzystywanie kobiet.
Nowe szczegóły dotyczące warsztatu mistrza włoskiego renesansu.
Opowieść o życiu Jezusa i apostołów pojawi się premierowo na wielkim ekranie.