Krakowski kościół św. Katarzyny wypełniły dźwięki góralskich pastorałek. Po raz pierwszy wykonano tu cykl kompozycji Andrzeja Zaryckiego.
Wykonanie było niezwykłe, gdyż znany krakowski kompozytor, tworzący niegdyś m.in. dla Ewy Demarczyk, stworzył pastorałki... symfoniczne. Ich cykl wykonali wieczorem 9 stycznia soliści, Chór i Orkiestra "Passionart", Chór Chłopięcy "Cantores Sancti Joseph" oraz grupa dzieci z Fundacji Dzieło Pomocy Dzieciom pod batutą Janusza Wierzgacza.
W trakcie koncertu "Hej na Chochołowskiej!" słuchacze poczuli atmosferę izby góralskiej w czasie świąt. Mogli sobie wyobrazić, jak tam - według tekstu jednej z pastorałek - "kolendnicy zazierajom do izby z kolendom /Turoń, Janioł i Ciort Djaboł przibendom, przibendom /s nowinom wesołóm /Przybeł nom Gość daleki /s nami bedzie na wieki".
Ujmujące prostotą teksty pastorałek wyszły spod pióra Wiesława Nowaka. To znany krakowski przedsiębiorca i dobroczyńca, zafascynowany od pół wieku Podhalem, szczególnie Doliną Chochołowską.
- Już ponad 50 lat chodzę do Doliny i "wychodziłem" pastorałki. Tak się jakoś składa, że ciągle podróżuję po całym Bożym świecie, ale zawsze wracam do mej Doliny. W mych pastorałkach malućki Jezusek narodziył się w cudnej Chochołowskiej na Polanie, w skromnym sałasie zwanym stajenką - wyznał autor tekstów.
Nowak, zaprzyjaźniony od dawna z kompozytorem, wpadł na pomysł, by te nowe bożonarodzeniowe śpiewki góralskie ubrać w muzykę i zaprezentować na koncertach oraz na płycie. Za pośrednictwem stworzonego przez siebie Kulturalnego Towarzystwa Novmaru wsparł również finansowo organizację koncertu i nagrań.
- Andrzej Zarycki jest po ojcu rodowitym góralem. Może dlatego w doskonały sposób oddał w tych pastorałkowych kompozycjach charakter góralskiej nuty, lecz także z wielką maestrią połączył w jedno partie wszystkich wykonawców. Moim zdaniem kompozytor dał popis wielobarwności muzycznej. Niektóre pastorałki skomponował na niewielkie instrumentarium; gdzie słychać jedynie kontrabas, gitarę i głos Jana Karpiela Bułecki inne zaś z użyciem pełnej orkiestry, chóru i solistów - powiedział Marcin Wróbel, znany krakowski chórmistrz, który przygotował do koncertu występujące w nim chóry.
Partie solowe zaśpiewali: Halina Jawor, Anna Seman, Maria Nowak, Jan Karpiel Bułecka i Mateusz Prendota. Z zapartym tchem słuchano głosu Karpiela Bułecki snującego w pastorałce "W sałasie na Chochołowskiej" opowieść o tym, że "na śniegu bieluśkim/widno jak malućki/do swojej Matuli/Maryi sie tuli/Betlejemsko gwiazda/z łowieckami gazda/syćka adorujom/głośno wyspiewujom".
Zabrzmiały również usymfonicznione przez Zaryckiego trzy stare polskie kolędy: "Bóg się rodzi", "Mizerna cicha" i "Lulajże Jezuniu". Partie solowe wykonywał baryton Maciej Drużkowski.
W trakcie koncertu zorganizowanego przez Stowarzyszenie Passionart i Kulturalną Fundację Novmaru, można było kupić płytę "Hej na Chochołowskiej", na której nagrano pastorałki Zaryckiego i Nowaka. Cały dochód ze sprzedaży płyty oraz specjalnych cegiełek zasili fundusz organizacji wakacji dzieci z Domów Dziecka w Krakowie przy ul. Rajskiej i w Żmiącej w powiecie limanowskim.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.