W podcieniach Sukiennic wśród kilkudziesięciu innych, stanęły także szopki krakowskie z Tarnobrzega i Łoniowa.
Tradycyjnie, jak dzieje się to od kilkudziesięciu lat, w pierwszy czwartek grudnia krakowski Rynek ożywiły wielobarwne, bajkowe budowle. Z powodu deszczowej aury tym razem w podcieniach Sukiennic, a nie jak bywa na stopniach pomnika Adama Mickiewicza, ustawiane były kolejne misterne dzieła. Odbył się bowiem 74. Konkurs Szopek Krakowskich, w którym wzięli udział także przedstawiciele z naszego regionu – mieszkańcy tarnobrzeskiego Domu Dziecka, Domów dla Dzieci i Młodzieży z Łoniowa oraz uczniowie Zespołu Szkół Specjalnych im. ks. Jana Twardowskiego i Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Tarnobrzegu.
– W konkursie uczestniczymy od siedmiu kilku lat. Namówił nas do tego pan Kazimierz Wiszniowski. Także w tym roku, kiedy zadzwonił w październiku z pytaniem czy jedziemy, odpowiedź naturalnie mogła być tylko jedna – mówi Robert Chmiel, dyrektor Domu Dziecka w Tarnobrzegu, prowadzonego przez Stowarzyszenie Przyjaciół Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej.
Grupa podopiecznych pod kierunkiem Elżbiety Ramus na czele z Julitą, która jako główna wykonawczyni szopki, przystąpiła do pracy kilka tygodni temu. – Bardzo lubię zajęcia plastyczne, sprawiają mi wiele radości. Dlatego praca przy budowie szopki jest dla mnie czystą przyjemnością. W dodatku istnieje możliwość wyjazdu do Krakowa, będąca dodatkową atrakcją. Tworząc szopkę właściwie nie wzorowaliśmy się na konkretnych budowlach, jest ona od początku do końca naszym pomysłem.
Choć Julita została zgłoszona jako właścicielka szopki, to uznanie należy się całemu zespołowi pracującymi nad jej tworzeniem. Dzieła podopiecznych tarnobrzeskiego Domu Dziecka, tak jak i pozostałych naszych reprezentantów startują w kategorii szopek dziecięcych i młodzieżowych.
Należy dodać, że tarnobrzeska szopka Domu Dziecka już kilkakrotnie zdobywała w konkursie wyróżnienia. Czy tak będzie również w tym roku okaże się w niedzielne południe 4 grudnia, kiedy zostaną ogłoszone wyniku konkursu.
Po prezentacji w podcieniach Sukiennic, uczestnicy prowadzeni przez krakowską kapelę, przygrywającą skoczne melodie, przeszli w orszaku na scenę, gdzie każda szopka miała swoje „pięć minut”, po czym odnoszona była do siedziby Muzeum Historycznego Miasta Krakowa w Pałacu pod Krzysztofory.
Pomysł budowy szopek przez tarnobrzeskie szkoły i placówki oświatowo-wychowawcze rzucił przed blisko 10 laty Kazimierz Wiszniowski, prezes Klubu Inteligencji Katolickiej. Idea pana Kazimierza przyjęła się bardzo dobrze i jest chętnie kontynuowana.
Marta Woynarowska /Foto Gość Szopki ZSS w Tarnobrzegu Krakowska szopka w swej charakterystycznej, dobrze znanej formie ukształtowała się w drugiej połowie XIX w. Jej twórcami byli murarze z krakowskich przedmieść, którzy w okresie jesienno-zimowym, kiedy ustawały prace budowlane, szukali jakiegoś zajęcia dla siebie. Inspiracją dla ich miniaturowych budowli stały się zabytkowe budowle Krakowa. Bogactwo form architektonicznych pochodzących z różnych epok stylowych stanowiło nieprzebrane źródło, z którego twórcy szopek czerpali i czerpią do dzisiaj. Stąd obok gotyckich strzelistych wież, znajdują się barokowe kopuły, renesansowe attyki, a nawet elementy zaczerpnięte z budynku Teatru Słowackiego.
Złoty okres szopka krakowska przeżywała do wybuchu I wojny światowej, kiedy władze austriackie zakazały chodzenia z szopkami i kolędowania. Szopki, które powstawały w XIX i początkach XX stulecia służyły bowiem jako scena do wystawiania teatrzyku opowiadającego o narodzinach Bożego Syna. Najbardziej znanym, i określanym mianem „szopki matki” jest dzieło krowoderskiego murarza Michała Ezenekiera powstałe w latach 80. XIX w., które wyznaczyło obowiązujący do dzisiaj wzorzec.
Tradycyjna szopka krakowska to paro- lub kilkukondygnacyjna budowla o nieparzystej liczbie wież – trzech, pięciu, a nawet siedmiu. Do jej wykonania używane jest drewno lub sklejka, z których powstaje szkielet, uzupełniany następnie tekturą, kolorowym staniolem, a obecnie także barwnymi elementami plastikowymi. Do poruszania figurek wykorzystywane są elektryczne mechanizmy, a także grające pozytywki.
Zarzucony w czasie I wojny zwyczaj budowania i chodzenia z szopką starano się przywrócić w latach powojennych za sprawą Ludwika Strojka, dyrektora Archiwum Akt Dawnych w Krakowie. W okresie bożonarodzeniowym wystawiano jasełka na scenie wzorującej się na szopce Ezenekiera. W 1937 r. staraniem Jerzego Dobrzyckiego zorganizowany został I Konkurs na Najpiękniejszą Szopkę Krakowską. I zrodziła się tradycja budowania specjalnych szopek konkursowych, która z przerwą spowodowaną II wojną światową, trwa do dzisiaj. Pierwszy powojenny konkurs odbył się już w grudniu 1945 r. Od tego czasu jego organizatorem jest Muzeum Historyczne Miasta Krakowa, posiadające w swojej kolekcji najpokaźniejsza kolekcje szopek krakowskich.
W 2014 r. krakowski zwyczaj został wpisany do Krajowej listy niematerialnego dziedzictwa kulturowego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...