Do biblioteki nie tylko po książkę.
W filii nr 5 biblioteki elbląskiej na Zawadzie do końca stycznia można oglądać wystawę prac autorstwa sióstr Ewy Świątek i Marii Śliwińskiej. Pierwsza z kobiet maluje i pisze ikony, druga - haftuje.
- Gdy przeszłam na emeryturę, koleżanka zaprosiła mnie na Uniwersytet Trzeciego Wieku. Pokazała wystawę malarstwa grupy prowadzonej przez Zbigniewa Śmiechowskiego z Gdańska, malarza, artysty. Spodobała mi się. Zaczęłam chodzić na zajęcia - mówi Ewa Świątek.
Swoją przygodę ze sztuką rozpoczęła od malowania obrazów na podstawie znanych dzieł. Później zaczęła pisać ikony. Wiele z nich można zobaczyć na trwającej w bibliotece wystawie.
Maria Śliwińska haftuje od 15 lat. - Zaczęłam od haftu płaskiego. Później był haft krzyżykowy. Wydawał mi się on najprostszy, ale takim nie jest - opowiada. Na wystawie można zobaczyć wyhaftowane przez nią ikony. Choć, jak przyznaje, początkowo ich nie lubiła. Wydawały jej się one sztuczne. Przekonanie się do ikon wymagało czasu.
- Ta ikona do mnie mówi. Ona jest przecudna - stwierdza pani Anna, patrząc na ikonę Pneumatofora Matka Boża niosąca Ducha Świętego.
To nie pierwsza wystawa, jaką można obejrzeć w murach biblioteki elbląskiej. Placówka angażuje się w tego typu inicjatywy po to, by promować prace amatorów. Osób, które nie mają możliwości pochwalenia się swoją twórczością w innych miejscach. Jak przyznają pracownicy biblioteki, zaletą organizacji wystawy w takim miejscu jest to, że wiele osób ją zobaczy. Nie ma czytelnika, który wchodząc do biblioteki, nie odwróciłby się w stronę wystawy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...