Według Macieja Sikorskiego powstanie zespołu teatralnego „Exit” to prawdziwy cud.
Według Macieja Sikorskiego powstanie zespołu teatralnego „Exit” to prawdziwy cud.
henryk przondziono /foto gość

Słabi z mocą

Brak komentarzy: 0

Barbara Gruszka-Zych

GN 4/2018

publikacja 25.01.2018 00:00

Mogliby siąść i płakać. A oni siedzą, bo większość nie jest w stanie chodzić, i chwalą Boga, robiąc teatr „Exit”. Ten teatr to wyjście dla tych, którzy, wydawałoby się, nie mogą wyjść do ludzi.

Widzisz boleść naszą, Panie! – Joanna Sych, po dziecięcym porażeniu mózgowym, mieszkająca od 30 lat w jednym z krakowskich domów pomocy społecznej, w spektaklu „Hiob” śpiewa Psalm 10, pieśń uciśnionych. Nikt z oglądających nie ma wątpliwości, że Pan ją słyszy. Podobnie jak zanoszone przez cały zespół wołanie: „Nakłonisz swego ucha i pokornym dasz moc!”. Oglądając oparte na tekstach biblijnych przedstawienia teatru „Exit”, nie można mieć wątpliwości, że ich wykonawcy są właśnie pokornymi, którzy dostali tę moc. Widać ją w pozornie bezradnych ciałach aktorów, nie mogących o własnych siłach stawać na głowie, ale stawiających na głowie cały świat, kiedy wbrew jego logice krzyczą mu w twarz: „Jesteśmy szczęśliwi!”. Tworzący „Exit” są dowodem na istnienie szczęścia, bo sprawia im ogromną radość to, że mogą się spotykać, cieszyć się sobą, interpretowanym tekstem. Bo mają przekonanie, że znaleźli sens życia.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..