Zadziwiająco żywotnym problemem – we wszelkich znaczeniach tego słowa – pozostaje dla mniej i bardziej kompetentnych czytelników jego utworów Henryk Sienkiewicz. Krzepiciel serc polskich i współtwórca narodowej mitologii wielokrotnie poddawany był krytyce za uproszczenia psychologiczne postaci, przeinaczenia historyczne, schematyczność fabuł itd.
Rezerwuarem mitów jest literatura. Koziołka zainteresowały nie tylko dominanty konstrukcyjne bohaterek i bohaterów prozy Sienkiewicza. Zwrócił uwagę na sensy ukryte w zróżnicowanych wewnętrznie dyskursach (np. Zagłoby), w postaciowaniu zewnętrznym („zapisy” czasu i przemocy na ciałach postaci) oraz w odniesieniach ikonograficznych. Nade wszystko zaciekawiła go jednak swoista korespondencja życia i sztuki, widoczna w dziele autora Bez dogmatu.
Wnikliwa lektura listów, reportaży i felietonów pozwoliła odkryć w nich pierwotne kształty późniejszych motywów fabularnych. Osobiste problemy pisarza, w różnym stopniu uświadamiane fascynacje kobietami, życiem i śmiercią, notowane w korespondencjach do bliskich mu osób, znajdywały krystalizację w powieściach i opowiadaniach. Z jednej strony życie wraz z miłością, biologicznymi popędami i umieraniem stanowiły temat sztuki. Ze strony drugiej – literatura proponowała uzasadnienie, wyjaśnienie problemów realnego świata. W przypadku pisarstwa Sienkiewicza było to tłumaczenie estetyczne, a nie metafizyczne. Odwołujący się do prac Freuda Koziołek sugeruje, że marzeniem Sienkiewicza była, niemożliwa przecież do osiągnięcia, niwelacja czasu odciskającego niszczące piętno na idealnych obiektach, do jakich zaliczał ciało kobiece. Pozostawała mu więc substytucyjna, ale jakże potężna moc literatury.
Koziołek, poddając analizie niefikcjonalne wypowiedzi artysty, skupił się również na tekstach metaliterackich ( m. in. na odczycie O naturalizmie). Pokazał w ten sposób czytelnikom Sienkiewicza jako świadomego swej wartości, ale i rzemiosła pisarza, który brał czynny udział w modelowaniu życia literackiego epoki. Reprezentował przy tym tyleż zdroworozsądkowe, co poważnie wzniosłe myślenie o sposobie i celu funkcjonowania literatury w społeczeństwie. Oddajmy głos badaczowi, który tak to podsumowuje: „[...] sam [Sienkiewicz – przyp. M.K.] jest wierny przekonaniu, że rolą sztuki jest sprawić, aby odbiorca godził się z życiem, dzięki sztuce oferującej mu obraz rzeczywistości, dającej się pomyśleć jako sensowna i celowa całość, w której jednostka rozpoznaje swoje miejsce. [...]
Literatura jest zatem albo sprawą poważną w życiu, albo nie ma sensu walczyć o jej pozycję pośród innych dyskursów” (s. 348, 349). Czy miłośnikom literatury (niezależnie od stopnia ich profesjonalizmu) wypada mieć inne zdanie? *** Ryszard Koziołek, Ciała Sienkiewicza. Studia o płci i przemocy, Katowice: Wydaw. Uniwersytetu Śląskiego, 2009, 423s.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.