O Joe Eszterhasie mówiono: „diabeł”. Zyskał sławę „najbardziej wyklinanego człowieka w Ameryce”. Teraz pisze scenariusze… filmów religijnych.
Ta historia wydaje się żywcem wzięta z filmowego scenariusza. Zdarzyła się jednak naprawdę. Ale najpierw był seks, alkohol i narkotyki. Tak można określić styl życia sławnego scenarzysty erotycznych thrillerów: „Nagiego instynktu”, „Slivera” czy „Showgirls”. Joe Eszterhas szokował nawet bardzo liberalne pod względem obyczajowym hollywoodzkie środowisko. Dlaczego więc zabrał się do pisania scenariusza o meksykańskiej Madonnie? Dla tych, którzy znają go dobrze, nie jest tajemnicą, że osiem lat temu Eszterhas całkowicie zerwał z dotychczasowym życiem.
Trzy miliony za scenariusz
Joe Eszterhas urodził się w 1944 roku na Węgrzech. Wczesne dzieciństwo spędził w austriackim obozie dla uchodźców, skąd wraz z ojcem i chorą na schizofrenię matką wyjechał do USA. „Kradłem samochody i nie rozstawałem się z nożem. O mało nie zabiłem innego chłopca i niedużo brakowało, bym wylądował za kratkami. Nie wiodło mi się w szkole” – wspominał czasy swojego dzieciństwa. Eszterhas nie skończył studiów, ale rozpoczął pracę w prasie w Cleveland. Przez kilka lat wydawał magazyn „Rolling Stone”. Potem zaczął pisać scenariusze filmowe. Zadebiutował w 1978 roku, kiedy Norman Jewison nakręcił według jego scenariusza głośny dramat związkowy „F.I.S.T” z Sylvestrem Stallone w roli głównej. Niebywałym sukcesem komercyjnym okazał się dramat muzyczny „Flashdance”, do którego scenariusz napisał we współpracy z Thomasem Hedleyem. Film otrzymał jednak nominację do „Złotej Maliny”, ironicznej nagrody krytyków, honorującej najgorsze filmy roku.
W twórczości Eszterhasa takie „wyróżnienia” stały się tradycją. Następne filmy – „Nóż”, „Jade” i „Zdradzeni” nie powtórzyły sukcesu „Flashdance”. Dopiero w 1992 roku wielkim hitem stał się „Nagi instynkt” z Sharon Stone w reżyserii Paula Verhoevena. Film wywołał skandal, bo epatował wyrazistymi scenami przemocy i erotyzmu. Po tym filmie Eszterhas stał się najlepiej opłacanym scenarzystą na świecie. Za scenariusz inkasował 3 mln dolarów. Jako pierwszy scenarzysta w historii znalazł się na liście najbardziej wpływowych ludzi w przemyśle filmowym. Przez cały ten czas prowadził dziki, jak to sam teraz nazywa, tryb życia.
Noszę krzyż
Pod koniec lat 90. Eszterhas porzucił Hollywood i przeniósł się do Bainbridge w Ohio. Miesiąc po przeprowadzce dowiedział się, że ma raka gardła. Lekarze wycięli mu prawie 80 proc. krtani i kazali natychmiast rzucić palenie i picie. Zrozumiał, że musi coś zmienić w swoim życiu. Usiadł na krawężniku koło swego domu. „Płakałem i prosiłem Boga, by mi pomógł…I on to zrobił – pisze Eszterhas o tym przełomowym momencie. – Nie modliłem się od czasu, kiedy byłem chłopcem. W swojej twórczości kpiłem z Niego i z tych, którzy go kochają. A teraz słyszałem siebie proszącego, by mi pomógł… I w chwili, kiedy poprosiłem o pomoc, On odpowiedział na moją prośbę”. Scenarzysta nie mógł początkowo zrozumieć, dlaczego Bóg, z którego kpił, pomaga takiemu jak on. „Nie zasługuję na pomoc, myślałem. Jestem nic nie wart. Ignorowałem Go przez czterdzieści lat i nagle proszę o pomoc. A on mi pomaga. Dlaczego? Zabrało mi trochę czasu, zanim pojąłem, że pomógł mi, bo mnie kocha. On kocha wszystkich. Uratował mi życie”.
Eszterhas natychmiast porzucił wszystkie nałogi. 8 lat po operacji chirurg, który ją przeprowadził, stwierdził, że jest całkowicie wyleczony. A tkanki krtani tak się zregenerowały, że po raku nie pozostał ślad. „Lekarz nazwał to cudem” – wspomina scenarzysta. – Moje życie zmieniło się diametralnie. Ekscesy zastąpiły modlitwa i długie spacery. I tak często, jak tylko mi pozwolą, noszę krzyż w kościele w Bainbridge Township”. O swoim powrocie do Kościoła Eszterhas napisał książkę zatytułowaną „Niosący krzyż: Pamiętnik wiary”. „Napisałem ją jako dar dziękczynny dla Boga”. Teraz pracuje na scenariuszem filmu przedstawiającego historię objawienia z 1531 roku na wzgórzu Tepeyac, gdzie św. Juanowi Diego ukazała się Madonna z Guadalupe.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.