Samotność Korfantego
Foto: Henryk Przondziono - Pomnik Korfantego na Placu Sejmu Śl. w Katowicach

Samotność Korfantego

Brak komentarzy: 0

Andrzej Grajewski

publikacja 18.08.2009 09:09

Walczył o wolną i sprawiedliwą Polskę, a umierał w więzieniu, zaszczuty i poniżony przez swych przeciwników politycznych. Niewielu tak wybitnych zostało potraktowanych równie okrutnie.

Przeżyte upodlenie skierowało go w stronę głębszej refleksji duchowej. Uwięzienie zaowocowało jego najciekawszymi tekstami politycznymi i społecznymi refleksjami. Publikował je głównie na łamach własnego dziennika „Polonia”, jednej z lepiej redagowanych wówczas gazet w Polsce. Cieszył się on ogromną poczytnością, dlatego często był brutalnie pacyfikowany przez cenzurę. Zamiast tekstów ukazywały się wówczas puste strony, wskazujące, że sanacja używa knebla cenzury równie skutecznie jak policyjnej pałki dla utrzymania się przy władzy.

Amnezja
Choć działalność Korfantego była ważnym czynnikiem odzyskania przez Polskę niepodległości, poza Górnym Śląskiem niewielu o nim pamięta. W okresie międzywojennym był bezwzględnie zwalczany przez sanacyjną ekipę oraz osobiście przez Piłsudskiego. Po wojnie komuniści robili wszystko, aby jego imię zostało wymazane ze zbiorowej pamięci. Przez dziesiątki lat tylko tablice w katedrze śląskiej oraz w kościele w rodzinnych Siemianowicach Śląskich przypominały o nim. III RP w niewielkim stopniu naprawiła te zaniedbania. Wprawdzie w centrum Katowic stanął pomnik Korfantego, jego imieniem zaczęto nazywać ulice i szkoły, ale poza oddolnymi, społecznymi inicjatywami nie powstał żaden państwowy projekt upamiętniający dziedzictwo jego myśli i czynu.

Piłsudski jest czczony od Tatr po Bałtyk przez różne środowiska polityczne. Dmowski ma wierny krąg uczniów, dbających o upamiętnienie jego dzieła. Tradycja Witosa jest ważnym spoiwem ruchu ludowego. O Korfantym nie pamiętano. Być może dlatego, że nie powstał ruch polityczny, któremu bliskie byłyby ideały chrześcijańskiej demokracji. A przecież był nie tylko wybitnym politykiem, ale także znakomitym dziennikarzem, wydawcą i myślicielem politycznym. Był także chyba jedynym polskim politykiem w ubiegłym stuleciu, który na serio przejął się zasadami katolickiej nauki społecznej i angażował się w tworzenie ruchu chrześcijańskiej demokracji jako alternatywy dla totalitarnych iluzji – nazizmu i komunizmu.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 3 z 3 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Reklama

Reklama