Najpopularniejsi artyści polskiej rozrywki debiutowali w latach 70., 80. i 90. ubiegłego wieku.
Jeśli wykonawcy tacy jak Ewa Farna, Tede czy zespół Manchester są nominowani do „Superjedynek” aż w dwóch kategoriach; jeśli przebojem roku ma być „Cicho” Ewy Farnej lub „W aucie” duetu Sokół & Pono (założę się, że większość czytelników „Gościa” nigdy nawet nie słyszała tych piosenek) – trudno się dziwić, że słuchacze zwracają się ku starszym wykonawcom. Inna sprawa, że i ci starsi często idą na łatwiznę. Najnowsze produkcje Budki Suflera, jednej z najważniejszych grup rockowych w latach 70., dziwnie kojarzą się z discopolo. Podobnie jest w przypadku zespołu Kombi, który, po reaktywacji i dodaniu jeszcze jednego „i” na końcu nazwy, proponuje chwytliwe piosenki obliczone na maksymalną sprzedaż. Nowocześnie zaaranżowane, ale zupełnie nijakie.
Niepokonani
Mimo to słuchacze chętniej wybierają sprawdzone zespoły. Bo nawet jeśli, jak Lady Pank, kopiują samych siebie sprzed lat, gwarantują przynajmniej dobre rzemiosło albo, jak T.Love, ciekawe teksty. Połączenie tych dwóch rzeczy zdarza się już rzadziej. Wyjątkowym przykładem jest na pewno Voo Voo. To zespół, który nie odcina kuponów od tego, co zrobił kiedyś, ale zaskakuje każdą nową płytą. Ostatnią nagrał z zespołem Haydamaky, łącząc rocka z ukraińskim folkiem. Najbardziej wiarygodni są więc ci, którzy na scenie muzycznej trwają nieprzerwanie i którzy nie zmieniają co chwilę składu. Bo słuchając Oddziału Zamkniętego, Turbo czy Lombardu, trudno nie zadać pytania: czy to jest jeszcze ta sama grupa?
Powszechna stała się praktyka uzupełniania składu młodymi muzykami. Zwłaszcza w przypadku wokalistów takie pociągnięcie bywa ryzykowne. Rzadko udaje się dobrać kogoś nowego o podobnej barwie głosu, tak jak udało się zespołowi Dżem. Publiczność zaakceptowała Macieja Balcara w miejsce Ryszarda Riedla, choć zastąpić kogoś, kto obrósł taką legendą, nie było wcale łatwo. Lombardowi po roszadach personalnych nie udało się odzyskać nawet cienia dawnej popularności. No bo kto wykona „Szklaną pogodę” lepiej niż Małgorzata Ostrowska?
Zespół Perfect w piosence „Niepokonani” śpiewa: „Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść”. Złośliwi twierdzą, że Grzegorz Markowski i koledzy powinni przede wszystkim odnieść te słowa do siebie. Jednak, wobec braku konkurencji, dinozaury mogą spać spokojnie. Wschodzących na chwilę gwiazd pop nie muszą się specjalnie obawiać, bo to inna kategoria. Dopóki Doda jest królową, starzy rycerze wciąż pozostają niepokonani.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...