Poezja Ewy Lipskiej to działalność przestępcza, terror słów, nie jakieś lelum polelum. Poetka odkrywa swoje karty w najnowszym tomiku wierszy „Pamięć operacyjna”.
Czytając ten zbiór, poznajemy mechanizmy powstawania historii i języka poetyckiego. Autorka przyznaje, że jej wiersze to mafia działająca w języku i zmieniająca go na przekór jemu samemu. Oczywiście pod naciskiem talentu twórcy – tego już autorka nie dodaje, ale łatwo na to wpadnie każdy czytelnik podczas lektury tych wierszy. „Ojciec chrzestny/ mojego debiutu/ dawał mi pierwsze instrukcje/ Nie ma sztuki/ bez przemocy/ bez gwałtu słów/ i terroru stylu” – pisze Lipska w „Mafii”, utworze, z którego zaczerpnięto tytuł holenderskiego wyboru jej wierszy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.