W szczecineckim kościele pw. Ducha Świętego zabrzmiały saksofon, kontrabas i perkusja. Jazzowym brzmieniem wspominano pamięć zmarłych muzyków.
Szczecineckie Zaduszki Jazzowe odbywają się w mieście po raz szósty. To sposób, by z okazji Dnia Zadusznego wspomnieć zmarłych szczecineckich artystów, którzy talentem dzielili się z innymi, tworząc i wykonując piękną muzykę.
W ich intencji 3 listopada w kościele pw. Ducha Świętego w Szczecinku odbyło się spotkanie, które rozpoczęła uroczysta Msza św.
Chórowi Kameralnemu "Orantes" pod dyrekcją Szymona Cieślara towarzyszyli: na fortepianie Katarzyna Stroińska-Sierant, na kontrabasie - Zbigniew Wrombel, na saksofonie Jarosław Wachowiak, na perkusji - Waldemar Franczyk.
W jednym z utworów zagrali również młodzi parafianie kościoła Ducha Świętego - saksofonista Michał Giłka i trębacz Kacper Dawlewicz.
Organizatorem wydarzenia jest Szczecineckie Towarzystwo Muzyczne.
Zaduszki Jazzowe mają ponad półwieczną tradycję. W 1954 roku jazzmani po raz pierwszy spotkali się 1 listopada w Krakowie, by w hołdzie zmarłym zagrać jam session. W następnych latach w okresie Zaduszek znani jazzmani z całej Polski przyjeżdżali do Krakowa i wspólnie grali, często w prywatnych mieszkaniach. Od 1998 r. odbywają się Pomorskie Zaduszki Jazzowe w Trójmieście. Organizują je również mniejsze miejscowości. Tradycja organizowania Zaduszek Jazzowych przeniosła się także za granice Polski, m.in. do Toronto.
		
			aktualna ocena |   |
			głosujących |   |
		
		
			 Ocena |
			bardzo słabe |
			słabe |
			średnie |
			dobre |
			super |
 Ocena |
			bardzo słabe |
			słabe |
			średnie |
			dobre |
			super |
		
	
 
						
					
				 
						
					
				Innym z zagrożeń jest zagospodarowanie emocji dla zysku z wykorzystaniem AI.
 
						
					
				Film „mocno kultowy”. Co, ze względu na tematykę, sprawia, że także niepokojący.
 
						
					
				 
						
					
				W operze przede wszystkim chodzi o emocje, a właściwie o wyzwolenie tych emocji.
 
						
					
				Bo przecież już sam znaczek pocztowy jest – a przynajmniej często bywa – dziełem sztuki.