Jest jakieś tajemnicze połączenie między Śląskiem a Irlandią. Jakiś zapomniany kopalniany chodnik, który zaszedł daleko na zachód i przebił się na wyspę.
My tu gadu-gadu, a tempus fugit… Aż nie chce się wierzyć, że „Zielona droga” to ich 18. płyta.
Od trzydziestu jeden lat sprawiają, że nogi same rwą się do tańca. Zagrali trzy tysiące koncertów. Lubią grać, a występy – to widać i słychać – sprawiają im wielką frajdę.
Za poprzednie albumy otrzymali złoto i platynę, zgarnęli też Fryderyka w kategorii etno/folk.
Carrantuohill to najwyższy szczyt Irlandii i jeden z czołowych zespołów polskiej sceny folkowej. Choć pochodzą ze Śląska, udało im się nabrać na irlandzkie korzenie sporo mieszkańców Zielonej Wyspy.
„Zielona droga” to album zawierający nowe nagrania i DVD z porywającego koncertu jubileuszowego zarejestrowanego 12 marca 2017 roku w sali katowickiego NOSPR-u. Z zespołem wystąpili wówczas m.in. Krzesimir Dębski, orkiestra symfoniczna i Chór ZPSM w Żorach.
Piosenki grupy brzmią potężnie, z rozmachem, a obok najpopularniejszych utworów kapeli usłyszymy m.in. słynną średniowieczną balladę „Scarborough Fair” w wykonaniu Kuby Badacha. Na najnowszej płycie znajdziemy też pięć piosenek zespołu 2+1. Nawet rozpoznawalny na kilometr refren: „Iść, ciągle iść w stronę słońca” pachnie guinnessem i sianem rozsypanym na posadzce irlandzkiej tawerny.
Jest jakieś tajemnicze połączenie między Śląskiem a Irlandią. Jakiś zapomniany kopalniany chodnik, który zaszedł daleko na zachód i przebił się na wyspę.
Chciałem napisać, że album doczekał się wydania w formie czarnego krążka, ale okazało się, że winyl jest również zielony.
Carrantuohill
Zielona Droga (z rep. 2+1) - Carrantuohill
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.