Uroczystości i ceremonie oficjalne, organizowane w Hiszpanii przez władze publiczne, będą się odbywać w formie, która nie obejmuje obrzędów o charakterze religijnym – stwierdza rządowy projekt Ustawy Organicznej o Wolności Sumienia i Religijnej. Po ubiegłotygodniowej wizycie premiera José Luisa Rodrigueza Zapatero w Watykanie i przyjęciu go przez Benedykta XVI obecnie zapowiedziano, że nowe przepisy wejdą w życie najwcześniej jesienią br.
Projekt nowego ustawodawstwa dotyczy przede wszystkim pogrzebów z udziałem przedstawicieli rządu, ale formalnie obejmuje on wszelkie uroczystości, które mogą mieć charakter publiczny.
Tekst dokumentu, wyraźnie zmierzającego do rozszerzenia świeckości państwa i maksymalnego wyparcia religii z życia publicznego, jednocześnie nie stwierdza, że Hiszpania jest krajem świeckim, ale mówi jedynie o „neutralności władz publicznych względem religii lub wierzeń”. Podkreśla także spoczywający na państwie obowiązek unikania „wszelkiego mieszania funkcji państwowych i działań religijnych”. Według przedstawicieli rządu nowe przepisy będą służyć poszerzeniu wolności religijnej i sumienia oraz uświadomieniu sobie nowej rzeczywistości wyznaniowej w kraju, w którym – m.in. w wyniku imigracji – wzrosła liczba wyznawców innych religii. Dotyczy to zwłaszcza muzułmanów, których jest tam obecnie 1,4 mln, protestantów – prawie milion i prawosławnych – ok. 600 tysięcy.
Konkretne przejawy tak pojmowanej świeckości ujęto w czterech punktach. „W instytucjach publicznych nie będą wystawiane symbole religijne, z wyjątkiem tych, które mają wartość historyczno-artystyczną, architektoniczną i kulturalną, chronioną przez prawo” – stwierdza jeden z artykułów proponowanej ustawy. Oznacza to m.in. obowiązek usunięcia krzyży ze szkół i szpitali publicznych, urzędów miejskich i ministerstw. Jedynie w prywatnych szkołach i placówkach leczniczych, nawet współfinansowanych przez państwo, będzie można umieszczać symbole, zgodne z wierzeniami tych, którzy sobie tego zażyczą. Według Ministerstwa Sprawiedliwości, z budynków publicznych usunięto już 80 proc. symboli religijnych, „pozbawionych wartości artystycznych”.
Jeśli przedstawiciele władz zdecydują się na udział w „uroczystościach ściśle religijnych”, będą musieli robić to „tak, aby nie było domniemania złamania zasady neutralności i niedyskryminacji”. Może to oznaczać, że będą musieli przyjmować zaproszenia nie tylko od Kościoła katolickiego do udziału np. w procesjach, ale także od innych religii i wyznań. Już obecnie np. na hiszpańskim terytorium Ceuta w Maroku, którego połowa mieszkańców wyznaje islam, miejscowy burmistrz i delegat rządu centralnego uczestniczą w zbiorowych modłach odmawianych na zakończenie ramadanu.
Dokument mówi, że obecność działaczy państwowych w uroczystościach religijnych ma być zawsze „dobrowolna”. Już od 19 maja obowiązują nowe przepisy dotyczące wojskowych, wedle których ich udział ma być zawsze „dobrowolny” i nie mogą oni oddawać honorów wojskowych przed Najświętszym Sakramentem, obrazami Matki Bożej i świętych. Prawnicy, konsultowani w tej sprawie, zwracają uwagę, że udział przedstawicieli władz państwowych, nawet dobrowolny, może niekiedy stać w sprzeczności z zasadą neutralności państwa w sprawach religijnych, ale na razie brak jest wytycznych, jak to będzie regulowane.
Inną sprawą, której jeszcze nie załatwiono, jest noszenie symboli religijnych w miejscach publicznych przez osoby nie reprezentujące państwa. Zdaniem ministra sprawiedliwości Francisco Caamaño, który opowiada się za prawem do noszenia chusty (hidżabu) przez muzułmanki, „trzeba uściślić, jakie elementy religijne, związane z tożsamością osobistą, może nosić obywatel w przestrzeni publicznej”. „Prawo powinno być pod tym względem jasne i stosować się do ogólnego odczucia i tolerancji” – dodał polityk.
Rząd chce też zrównać w praktyce cztery religie, mające w Hiszpanii status „znanych i zakorzenionych”: mormonów, świadków Jehowy, buddystów i prawosławnych, z trzema religiami, które w 1992 podpisały porozumienia z państwem: muzułmanami, protestantami i żydami. Kościół katolicki dzięki umowom z 1979 będzie nadal pod pewnym względem uprzywilejowany m.in. przez to, że obywatele mogą odpisywać na jego rzecz 0,7 proc. swego podatku dochodowego (na inne religie nie można tego robić).
Według najnowszych danych (z maja br.), przedstawionych przez Ośrodek Badań Naukowych, 73,7 proc. mieszkańców Hiszpanii uważa się za katolików, 14,5 – za niewierzących, 7,1 – za ateistów i 2,4 proc. za wyznawców innej religii a 2,3 proc. ankietowanych nie odpowiedziało na pytanie o wyznanie. Spośród katolików 15,9 proc. oświadczyło, że regularnie chodzi na Msze św., 15,7 – kilka razy w roku, 8,3 – kilka razy w miesiącu i 2,4 proc. – kilka razy w tygodniu; 56,8 proc. tych, którzy określili się jako katolicy, stwierdziło, że „prawie nigdy” nie chodzą do kościoła.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...