Jak można być lekarzem i stać się tak niewyobrażalnym sadystą? Tajemnicą pozostaje, dlaczego Josef Mengele zboczył w stronę zła.
John Ware i Gerald Posner próbują zrozumieć, dlaczego doktorowi Mengelemu udało się uniknąć wymiaru sprawiedliwości. Przez lata utrzymywano, że istnieje tajemnicza organizacja nazistowska, która trudni się ukrywaniem zbrodniarzy hitlerowskich. Mengele, wedle tych poglądów, miał jeździć luksusowymi samochodami, otaczać się pięknymi kobietami, cieszyć nadzwyczajnym wręcz zdrowiem. Prawda, jak przekonują Ware i Posner, jest znacznie bardziej prozaiczna. Mengele miał dużo szczęścia w powojennej zawierusze: nieskoordynowane działania służb różnych krajów, zimnowojenne animozje. Nie bez znaczenia była też wieloletnia pomoc finansowa zamożnej rodziny. Z Europy zbrodniarz ucieka do Argentyny, aby po kilku latach przenieść się do Paragwaju. Umiera w Brazylii jako schorowany, zastraszony i pogrążony w depresji starzec. On, niegdyś wielki doktor, na obczyźnie pracuje jako stolarz, czasem jako rolnik. Może liczyć na wsparcie finansowe rodziny w Niemczech, ale nie znajduje zrozumienia. Do końca życia wypiera się zbrodniczej działalności w Auschwitz, ale nie antysemityzmu i rasizmu. Nigdy też nie wyraził skruchy. Ten, który niegdyś był panem życia i śmierci, teraz jest pokonany. Odchodzą od niego kolejne żony, nie potrafi nawiązać relacji z pozostawionym w Niemczech synem, który się go wstydzi. Wciąż ogląda się przez ramię, obawiając się policyjnego pościgu, mścicieli, dziennikarzy. Ware i Posner przekonują, że każdy poszukiwany zbrodniarz pozostawia po sobie ślad i tylko od pracy organów ściągania zależy, czy zostanie złapany. Książka pokazuje również, że żaden ze zbrodniarzy nie jest nadludzkim arcyłotrem, a życie w ciągłym strachu czyni z oprawcy żałosną karykaturę. I czasem tyle musi wystarczyć za sprawiedliwość.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.