W parafii pw. św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny po sukcesie pierwszej edycji kursu pisania ikon parafianie postanowili pójść za ciosem.
W marcu ks. Dawid Haszczuk rozpoczął drugą edycję, która niestety przez epidemię koronawirusa została zawieszona.
Niektórzy uczestnicy nie chcieli jednak przerywać swojej artystycznej przygody. Jednym z nich jest Irena Jagiełło.
- Pierwszą ikonę wykonałam na parafialnym kursie, prowadzonym przez ks. Dawida. W ogóle nie liczyłam na to, że coś takiego wykonam, ale dałam radę. I po kursie połknęłam bakcyla. Od listopada napisałam 11 ikon, a teraz kończę ostatnią - wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej w największym jak dotąd formacie A3. Nie powiem, ale to także doskonały sposób na pandemię - mówi "Gościowi Niedzielnemu" Irena Jagiełło.
Niedawno ks. Ryszard Znamirowski poświęcił w kościele świeżo napisane ikony. Kapłan na razie nie może prowadzić zajęć przy parafii, ale wierni szkolą się w domu, wykonując kolejne wizerunki.
- To jest jak narkotyk. Rano budzę się, patrzę na biurko i widzę, że muszę coś poprawić, coś dokończyć. Czasem kawy nie wypije, a już siadam i nakładam na ikonę farbę. To bardzo wciąga, szczególnie gdy efekt końcowy jest zadowalający. Najpierw myślałam, że się nie rozstanę z żadną ze swoich prac, a w tej chwili chciałabym je wysyłać świat. Właściwie już wszystkie mają swoich właścicieli - uśmiecha się mieszkanka Bierutowa.
Wykonała już m.in. Matkę Bożę z gołębiem, Pana Jezusa z promieniami wychodzącymi z serca, Matkę Bożą Cygańską, Jezusa z raną na ramieniu, Matkę Bożą Nieustającej Pomocy oraz Pana Jezusa Dobrego Pasterza.
- Kiedy mam większą determinację, napisanie jednej ikony zajmuje mi 2 tygodnie, ale gdy robię to spokojniej, potrzebuję około miesiąca. Myślę, że po epidemii nadal będę kontynuować rozwój pasji. To zasługa ks. Dawida, który ma bardzo dużą wiedzę na ten temat i potrafił ją nam przekazać oraz bardzo spokojnie wprowadził nas w tajniki. Patrząc z perspektywy pierwszej ikony nie było to takie proste - podsumowuje p. Irena.
Żałuje, że to zainteresowanie odkryła dopiero na emeryturze.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.