Pierwszy ordynariusz radomski kochał uśmiech. Był mistrzem riposty i celnej oceny.
Ukazał się album przypominający urzekające poczucie humoru pierwszego biskupa radomskiego i obszerną galerię zdjęć z lat jego pasterskiej posługi w diecezji radomskiej, ale także wracające do czasów wcześniejszych.
Snując i realizując dalekosiężne duszpasterskie plany, zostawił po sobie dziesiątki pełnych humoru sytuacji, które wspominają bliskie mu osoby.
Oto jedna z nich. W 2003 roku, po powrocie z pielgrzymki radomskiego seminarium do Rzymu, bp Edward opowiadał z szelmowskim uśmiechem: "Ks. Zbigniew (chodziło o ks. Niemirskiego, wówczas redaktora »Tygodnika AVE« - red.) opiekował się mną cały czas. Aż do niedzieli. Wówczas zostawił mnie i poszedł sobie do chińskiej restauracji. Ja musiałem wtedy pójść na obiad do papieża" - opowiadał po powrocie do Polski bp Materski.
Inicjatorzy publikacji, na czele z ks. prał. Edwardem Poniewierskim, kanclerzem Kurii Biskupiej w Radomiu, postanowili, że nie może ulec zapomnieniu ów radosny wymiar pracy duszpasterskiej najpierw księdza, a potem biskupa Edwarda Materskiego. Zwrócili się więc z prośbą do wielu osób o wspomnienia, sięgając do czasów, gdy ks. Materski pracował w diecezji kieleckiej. Ta sama prośba dotyczyła okresu, gdy już był ordynariuszem diecezji sandomierskiej, sandomiersko-radomskiej i radomskiej.
Owa ewangeliczna radość nie opuszczała bp. Edwarda nawet wtedy, gdy w ostatnim etapie życia, już jako biskup emeryt, znalazł się w szpitalu na radomskim Józefowie. Tak wspomina to we wstępie do publikacji bp Henryk Tomasik: "19 lutego 2012 roku ksiądz biskup znalazł się w szpitalu na Józefowie. Bardzo szybko okazało się, że będzie konieczna operacja. Jedna z pielęgniarek przyprowadziła wózek i zaproponowała, aby ksiądz biskup skorzystał z niego w drodze na oddział chirurgiczny. Gdy ksiądz biskup już usiadł, pielęgniarka zauważyła u pacjenta brak skarpet. S. Anna podała skarpety. Po włożeniu pierwszej skarpety pielęgniarka zapytała grzecznościowo: »Jak ksiądz biskup się czuje?«. Odpowiedź była natychmiastowa: »Po pierwszej skarpecie zupełnie przyzwoicie«".
Publikacja zawiera w pierwszej części rys biograficzny bp. Materskiego, autorstwa historyka ks. Alberta Warso. Po wielu wspomnieniach osób bliskich bp. Materskiemu, książkę dopełnia obszerna galeria zdjęć.
"Kwiatki biskupa Edwarda Materskiego", red. ks. Zbigniew Niemirski, Radom 2020.
Okładka albumu
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.