VIII Symfonia "Sinfonia da requiem" polskiego kompozytora i pianisty Krzysztofa Meyera, inspirowana wierszami Adama Zagajewskiego, została w ten weekend wykonana po raz pierwszy przez Narodową Orkiestrę Symfoniczną Polskiego Radia w Katowicach.
Meyer zaadaptował dla potrzeb symfonii cztery wiersze Zagajewskiego: "Jedwabne", "Nienapisana elegia dla Żydów krakowskich", "Dożywocie" i "Persefona". Obaj artyści podkreślali przed prawykonaniem, że dzieło jest wyrazem sprzeciwu wobec holokaustu i antysemityzmu.
Jak mówił kompozytor, plany napisania symfonii poświęconej tej tematyce nosił w sobie od lat 90. "Holokaust, ale i antysemityzm, pogromy - to temat, wobec którego nie możemy w Polsce pozostać obojętni. Chciałem skomponować nieco większy utwór. Szukałem poezji, długo nie mogłem znaleźć nic takiego, aż wreszcie dostałem od Adama Zagajewskiego tom poezji z wierszem 'Jedwabne'. I wtedy jak jeden błysk zrodziła się we mnie cała koncepcja utworu" - powiedział Krzysztof Meyer podczas piątkowego panelu naukowego w katowickiej Akademii Muzycznej.
Adam Zagajewski podkreślił, że powstanie symfonii jest dla niego "czymś sensacyjnym i ważnym". "Muzyka była dla mnie czymś bardzo osobistym, co wydarłem wbrew mojemu domowi rodzinnemu, który był kompletnie amuzyczny. To była moja walka o muzykę przy kompletnym braku zdolności muzycznych. Sąsiadka, która dawała lekcje fortepianu, po pierwszej powiedziała: Adaś, ty lepiej ucz się języków" - wspominał.
Poeta uważa, że "muzyka to biegun piękna, bieg do czegoś wspaniałego". "Z drugiej strony jest ten szary, potworny świat cierpienia" - podkreślił. "Temat podłości polskiego antysemityzmu miałem w rodzinie. Moja babcia była żarliwą antysemitką. To nie jest poprawne, ale ja jej nienawidziłem. Ja wiedziałem, że była zagłada, było Auschwitz. Nie umiałem zrozumieć, że ta stara kobieta nie zmieniła swoich przedwojennych poglądów na Żydów. Tłumaczyła mi, że były dobre strony tej okupacji hitlerowskiej. Ja miałem jej geny, zastanawiałem się, czy we mnie też coś takiego okropnego tkwi. Nie miałem nigdy cienia wątpliwości, to mój temat od dzieciństwa - nienawiść do antysemityzmu w Polsce" - tłumaczył Zagajewski.
Podczas wieczornego koncertu orkiestrę poprowadził Michaił Jurowski, dyrygent wielokrotnie współpracujący z Krzysztofem Meyerem. Orkiestrze towarzyszyły Chór Polskiego Radia z Krakowa oraz Zespół Śpiewaków Miasta Katowice Camerata Silesia.
W drugiej części koncertu melomani mieli okazję usłyszeć symfonię "Mathis der Maler" Paula Hindemitha oraz wybór z I i II Suity z baletu "Romeo i Julia" Siergieja Prokofiewa. Koncert transmitowany był na antenie Programu II Polskiego Radia.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.