Co żydzi, chrześcijanie i muzułmanie sądzą o rodzinie, seksualności, grzechu, klonowaniu i in vitro? Tego można się dowiedzieć z książki Beaty Deskur i Tomasza Królaka „Drogi do Boga. Żydzi, chrześcijanie i muzułmanie o sobie”. Wydała ją Edycja Świętego Pawła.
Podczas prezentacji książki – która odbyła się 9 stycznia w siedzibie Episkopatu Polski w Warszawie – podkreślano, iż jest to religijny trójgłos na najważniejsze pytania dotyczące egzystencji człowieka. Publikację nazwano kompendium wiedzy o judaizmie, islamie i chrześcijaństwie
Książka jest zapisem rozmów Beaty Deskur i Tomasza Królaka z trzydziestoma przedstawicielami trzech wielkich religii. Rabini, imamowie i teologowie katoliccy starają się odpowiedzieć na pytanie jak judaizm, chrześcijaństwo i islam odnosi się do tak fundamentalnych kwestii jak miłość, rodzina, seksualność, grzech, cierpienie, śmierć oraz jak reaguje na nowe wyzwania – in vitro, klonowanie czy eutanazja.
Żydzi, chrześcijanie i muzułmanie opowiadają też m.in. o: tradycjach i obyczajach pielęgnowanych w ich religiach, szatanie, najważniejszych świętach, roli kobiety, modlitwie oraz o tym, jak wyobrażają sobie życie po śmierci.
Podczas spotkania w siedzibie Episkopatu uczestnicy dyskutowali m.in. o relacjach między różnymi religiami. Zdaniem naczelnego rabina Krakowa Boaza Pasha, „kiedy znamy różnice, wiemy też, co mamy wspólnego”.
Z kolei przewodniczący Rady Imamów przy Lidze Muzułmańskiej, Ali Abi Issa powiedział, że według Koranu różnice międzyreligijne nie są przypadkowe, a religie mają „rywalizować na rzecz dobra”. Podkreślił też, że różnice są motorem postępu, nie powinny prowadzić do konfliktu, ale do rozwoju.
Red. Tomasz Królak opowiadając o pracach nad książką powiedział, że podczas wywiadów interesujące było poszukiwanie punktów wspólnych religii monoteistycznych. Przypomniał też nauczanie Soboru Watykańskiego II o tym, że Kościół katolicki nie odrzuca nic, co w tych religiach jest prawdziwe i święte. „Nie chodzi o to, aby tracić własną tożsamość, ale jeszcze bardziej utożsamiać się z własną religią” – wyjaśniał.
Dla Beaty Deskur podczas pracy nad książką istotne było odkrywanie różnic między religiami, ich – jak się wyraziła – „oswajanie”, po to by wyznawcy tych religii mogli poznać się i szanując te różnice, budować dialog i porozumienie.
Przedstawiciele trzech religii monoteistycznych zastanawiali się również nad możliwością wspólnej modlitwy. Według imama Ali Abi Issa, taka modlitwa to coś dobrego, pod warunkiem, że „nie będzie prowadziła do relatywizmu. „Być może, możliwym byłoby znalezienie wspólnych tekstów modlitewnych” – zastanawiał się imam.
Dominikanin o. Mirosław Pilśniak przywołał wypowiedź benedyktyna o. Jana Berezy, założyciela Ośrodka Medytacji i Dialogu Międzyreligijnego, o tym, że to milczenie jest drogą modlitwy, która jest wspólna dla każdego człowieka.
Rabin Boaz Pash zwrócił uwagę, że modlitwa dotyczy żyjących. „Dla zmarłych nie ma już różnic religijnych” – powiedział, wspominając modlitwę katolickich hierarchów na żydowskim cmentarzu w Przemyślu, podczas tegorocznych obchodów Dnia Judaizmu w Kościele katolickim.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.