Kinowy film o objawieniach Matki Bożej w Guadalupe wchodzi 4 marca na ekrany polskich kin.
Prawie 500 lat temu Maryja zrobiła coś, co czyni tamte wydarzenia jednym z największych cudów w historii świata: zostawiła materialne dowody swoich odwiedzin. Niektóre z nich udało się odkryć naukowcom dopiero niedawno i z miejsca uznano je za sensację.
Matka Boża ukazała się Indianinowi Juanowi Diego 12 grudnia 1531 roku. Była ubrana w błękitny płaszcz i różową tunikę przepasaną czarną wstęgą, co dla Azteków stanowiło jasny sygnał, że spodziewa się dziecka. Zwróciła się ona do Juana Diego w jego ojczystym języku nahuatl: „Kocham cię, mój drogi synku. Jestem Maryją, Niepokalaną Dziewicą, Matką Prawdziwego Boga, który daje życie i je zachowuje. On jest Stwórcą wszystkiego, Panem nieba i ziemi. On jest wszechobecny. Chcę, aby w tym miejscu wybudowano świątynię, gdyż chcę tutaj okazywać miłość i współczucie temu ludowi i wszystkim ludziom, którzy szczerze proszą mnie o pomoc. Tutaj będę ocierać im łzy, uspokajać i pocieszać. Biegnij teraz do biskupa i powiedz mu, co tu widziałeś i słyszałeś”.
Był to bardzo trudny okres ewangelizacji tamtych terenów. Nic więc dziwnego, że biskup Meksyku Juan de Zumárraga początkowo nie dowierzał słowom Indianina. Juan Diego poprosił w związku z tym Maryję o jakiś znak, który przekonałby biskupa. Podczas kolejnego objawienia Maryja kazała Juanowi Diego wejść na szczyt wzgórza Tepeyac i zebrać do płaszcza rosnące tam róże. Było to niezwykłe zjawisko, ponieważ w Meksyku w grudniu nie kwitną kwiaty. Juan Diego wykonał to polecenie, a Maryja sama ułożyła zebrane róże w wiązankę. Juan Diego zakrył ją swoją tilmą i natychmiast udał się do biskupa. Na jego oczach rozwiązał rogi płaszcza. Wtedy na podłogę wysypały się róże, a biskup i wszyscy obecni padli na kolana. Na tilmie Juana Diego zobaczyli wizerunek Maryi ze złożonymi rękami, ubranej w czerwoną szatę, spiętą pod szyją małą spinką w kształcie krzyża. Jej głowę przykrywał błękitny płaszcz z gwiazdami. Pod wpływem objawień oraz wymowy obrazu Aztekowie masowo zaczęli przyjmować chrześcijaństwo, co zapoczątkowało ewangelizację całej Ameryki Łacińskiej.
To właśnie płaszcz Juana Diego stał się jednym z najsłynniejszych wizerunków Matki Bożej. Obecnie znajduje się on w miejscu objawień, we wnętrzu bazyliki w Guadalupe. Aby go zobaczyć, każdego roku przyjeżdża tam 20 mln osób. Jest wiele przesłanek, aby obraz ten traktować jako absolutnie niezwykły. Co najbardziej zaskakujące, tilma Juana Diego wykonana była z płótna z agawy. W
normalnych warunkach ten materiał już po 20 latach uległby rozkładowi. Obraz z Guadalupe jest jednak w niemal idealnym stanie, choć od objawień minęło już niemal 500 lat. Kolory nie wypłowiały i nie ma na nim śladów nawet po przypadkowym oblaniu żrącym kwasem. Ponadto przeprowadzone badania wykazały, że barwniki użyte w tym obrazie w ogóle nie są znane nauce. Co więcej, nie znaleziono również śladów pędzla, a farba nie styka się z płótnem. To pozwala sądzić, że nie został on namalowany przez człowieka.
Współczesnym badaczom udało się też dokonać innego odkrycia, które wprawia w osłupienie. Oczy Matki Bożej z Guadalupe posiadają nadzwyczajną głębię. Dostrzeżono w nich bowiem niezwykle precyzyjny obraz kilkunastu postaci. Wszystko wskazuje na to, że są to osoby, które były u biskupa w chwili, gdy Juan Diego przyniósł kwiaty dane mu przez Matkę Bożą. Wykazano też, że w źrenicach Maryi występuje zjawisko potrójnego odbicia właściwe jedynie źrenicom organizmów żywych, a krzywizna wizerunków postaci w obu oczach odpowiada krzywiźnie rogówki.
Obraz Matki Bożej z Guadalupe znajduje się obecnie w specjalnie dostosowanej temperaturze 15° C, która ma za zadanie go chronić. Jednak gdy tylko aparatura zostanie wyłączona, temperatura wizerunku z Guadalupe za każdym razem powraca do stałej, wynoszącej 36,6° C. To dokładnie tyle, ile wynosi temperatura ciała człowieka.
Matka Boża z Guadalupe ukazana została w płaszczu, na którym widoczne są gwiazdy. Jak udało się ustalić, są one odzwierciedleniem rzeczywistych gwiazdozbiorów w układzie, jaki miał miejsce 12 grudnia 1531 roku o godzinie 6.45 nad stolicą Meksyku. Zachowane są nawet proporcje w odległościach między gwiazdami. Co ciekawe, układ gwiazdozbiorów na płaszczu Maryi jest lustrzany, a to oznacza, że nie są one widziane z perspektywy ziemi, ale niebie.
Od 1999 roku Najświętsza Maryja Panna z Guadalupe jest czczona jako patronka obu Ameryk. 3 maja 1953 roku kard. Miranda y Gomez, ówczesny prymas Meksyku, na prośbę polskiego Episkopatu oddał Polskę w opiekę Matki Bożej z Guadalupe. Do dziś kopię Jej wizerunku można znaleźć w ponad stu kościołach w Polsce. Polacy czczą Matkę Bożą z Guadalupe jako patronkę życia poczętego.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.