W słowo „włóczęga” wpisana jest swoboda i tęsknota za wolnością. Coś z tego klimatu uchwycone zostało w książce „Drogami skalnej ziemi”. To dokument przestrzeni, której już nie ma.
Biblią podhalańską nazwano dzieło Hanny Pieńkowskiej i Tadeusza Staicha „Drogami skalnej ziemi. Podtatrzańska włóczęga krajoznawcza” – wspaniałe studium krajobrazu kulturowego, zawierające obok treści realistycznych także te symboliczne. Książka jest zarazem opisem ziemi i czytaniem pejzażu jako tekstu kultury, a ze względu na swe walory poznawcze, urodę języka i piękną szatę graficzną przeszła do legendy. Narracja, w której naukowa precyzja łączy się z literackością opisu, sprawiła, że dzieło trafiło od razu do szerokiego kręgu odbiorców. Marzeniem wielu bibliofilów było zdobycie jej do własnego księgozbioru, co było bardzo trudne, ponieważ „Drogami skalnej ziemi” ukazało się raz, w 1956 r.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.