Rzeźb i pomników upamiętniających Jana Pawła II w Polsce, w przestrzeni publicznej - nie licząc tablic pamiątkowych i krzyży - jest ponad 600. "Beatyfikacja uruchomi jeszcze silniejszy żywioł, będzie on zupełnie nie do opanowania" - mówi PAP historyk sztuki Kazimierz Ożóg.
Wystawienie pomnika papieskiego czasami poprzedzał konkurs na jego realizację. "Działo się tak, choć bardzo rzadko, i nie zawsze przynosiło oczekiwany efekt. Te konkursy - na przykład, w których uczestniczyłem, jako członek jury - często kończyły się niestety tym, że nie wygrywał go najlepszy, ale drogi pomysł, lecz pomysł zwyczajnie tańszy. Bywało też tak, że z powodu kosztów okrajano bardzo mocno ciekawy, mądry projekt, aż do szczątków, możliwych do realizacji" - przyznał Ożóg.
Mimo to wśród twórców pomników Jana Pawła II są też twórcy uważani za ważne nazwiska w polskiej rzeźbie - m.in. Bronisław Chromy, Gustaw Zemła, Jan Kucz, Jerzy Jarnuszkiewicz, Marian Konieczny.
"Są to nazwiska pierwszoligowe, rzeczywiście drogie. Zdarza się jednak, że takie osoby zaczynają kopiować samych siebie. Na przykład Zemła, który jest rzeźbiarzem wybitnym, wykonuje duplikaty +papieży+ do kolejnych miejsc. I tak papież, który stoi w Płocku, stoi równocześnie w Montevideo w Urugwaju i na górze św. Anny, papież z Łomży, jest w Krakowie przy kościele w Mistrzejowicach" - wymieniał badacz.
"Dla mnie jedne z najciekawszych papieskich realizacji, to prace artystów młodych, nieznanych szerzej, ale świetnych na polu rzeźby sakralnej - to Jarosław Wójcik i Tomasz Sobisz. Dwaj artyści, którzy mieszkają na Kaszubach, związani są ze środowiskiem trójmiejskim. Zarówno Sobisz jak i Wójcik zrobili bardzo ciekawe pomniki Jana Pawła II, nie poszli w masówkę. Ich realizacje to jedne z najlepszych pomników papieskich" - ocenił.
Jarosław Wójcik zrobił pomnik, który znajduje się w Pelplinie, w parku seminaryjnym. "Przedstawia papieża czytającego książkę. To bardzo kameralna rzeźba, wręcz intymna, ma w sobie pewną tajemnicę" - opowiadał Ożóg. Z kolei Sobisz zrobił pomnik w Lubichowie niedaleko Gdańska. "To jeden z pierwszych pomników, gdzie papież pokazany jest jako zgarbiony staruszek. Tu to zagrało znakomicie, a trzeba pamiętać, że gdy pomnik ten stawiano, bano się jeszcze pokazywać starość papieża. Teraz już oswoiliśmy się z jej pokazywaniem" - mówił.
Najczęściej na pomnikach Jan Paweł II pokazywany jest jako dojrzały mężczyzna. Ręce trzyma w geście oracji, błogosławieństwa lub modlitewnym. Jednym z nielicznych wyjątków jest figura w Niegowici, gdzie Karol Wojtyła był wikarym. Przyszły papież ukazany jest tam, jako młody człowiek.
"Nietypowe są też wszystkie pomniki, gdzie papież wchodzi w relacje z różnymi osobami. Czasami są to potężne i piękne dzieła - taki jest pomnik Jarnuszkiewicza na dziedzińcu KUL pokazujący Jana Pawła II obejmującego kardynała Stefana Wyszyńskiego. Bywa też, że ich figury stoją sztywno, obok siebie. Taki jest pomnik w Sochaczewie" - mówił Ożóg.
"Czasami jest jeszcze gorzej, jak w pomniku w Zakopanem przy sanktuarium na Krzeptówkach, gdzie za papieżem idzie jego sekretarz Stanisław Dziwisz, albo w Licheniu, gdzie u stóp Jana Pawła II klęczy ksiądz kustosz Eugeniusz Machulski i wręcza papieżowi model bazyliki" - ocenił. Jak mówił, wśród pomników są też figury przedstawiające papieża z dziećmi, np. dziewczynką w stroju z Pierwszej Komunii. "Najczęściej takie próby nietypowego pokazania Jana Pawła II kończą się niestety kiepsko" - powiedział.
"Nie ma natomiast w ogóle prób, które zmierzałyby w kierunku języka abstrakcji, symbolu, czegoś niedosłownego"; pokazania nie postaci, ale symbolu; stworzenia czegoś metaforycznego. Takich pomników po prostu nie ma" - podsumował.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...