Wytwórnie chcą wycisnąć z kolejnych części swoich hitów, jak najwięcej pieniędzy. W związku z tym często naginają scenariusze pod możliwość kontynuacji – z dużą szkodą dla opowiadanych w filmach historii.
Czy przyszłość Hollywood jest zagrożona? Dochody amerykańskich wytwórni filmowych z roku na rok są coraz większe. Ale rosną także koszty produkcji i promocji filmów, w których raczej nie mamy co liczyć na zobaczenie nowych bohaterów i oryginalnych historii. Na ekranach roi się za to od III, IV i V części kolejnych, sprawdzonych hitów filmowych - pisze na łamach czerwcowego numeru miesięcznika „Film” Magdalena Lankosz.
„Hollywoodzki film staje się rentowny dla producenta dopiero wówczas, gdy dochody z niego trzykrotnie przekroczą jego budżet” – zauważa dziennikarka. Aby osiągnąć rentowność, producenci udzielają niezliczonej ilości licencji na wykorzystanie filmowych wątków i postaci w komiksach, książkach, grach komputerowych, czy też w formie gadżetów.
Dochodzi więc do tego, „że wytwórnia chce wycisnąć z serii jak najwięcej, w związku z tym często nagina scenariusz pod możliwość kontynuacji – z dużą szkodą dla opowiadanej historii. Niedostatki fabularne i mielenie w kółko tej samej historii opowiadanej na sto sposobów próbuje się przykryć technologicznymi fajerwerkami” – czytamy na łamach czerwcowego „Filmu”.
Magdalena Lankosz w tekście „Quo Vadis, Hollywood?” zwraca także uwagę na coraz większe znaczenie portali społecznościowych, dzięki którym każdy filmowy blockbuster można wypromować jeszcze lepiej niż dotychczas. Porusza też kwestię nowych technologii, informując o wspólnym przedsięwzięciu Sony, IMAX-a i Discovery, które pracują już nad stworzenie kanału telewizyjnego w 3D.
Więcej na temat przyszłości Hollywood w czerwcowym numerze miesięcznika „Film”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.