25 lat temu zmarł Jerzy Giedroyc
Zofia Hertz i Jerzy Giedroyc – październik 1982, Międzynarodowe Targi Książki, Frankfurt nad Menem (fot. Archiwum ILP) Annaolszewska

25 lat temu zmarł Jerzy Giedroyc

Polskifr.fr

publikacja 15.09.2025 14:53

Uroczystość i spotkanie w Maisons-Laffitte.

Ćwierć wieku skłania do refleksji na temat dziedzictwa Jerzego Giedroycia. Redaktor zostawił dokładny testament i wskazówki dotyczące katalogowania jego biblioteki, czasopism, korespondencji i kolekcji – mówiła na otwarciu uroczystości Anna Bernhard kierująca Fundacją Kultury Paryskiej. Wciąż trwa katalogowanie jego dziedzictwa zgodnie z życzeniem Redaktora.

„To ma być żywy dom, a nie cmentarz” – mówił Jerzy Giedroyc o Maisons-Laffitte i swoim dziedzictwie. Wciąż trwa katalogowanie jego kolekcji (m.in. plakatów) zgodnie z życzeniem Redaktora.

„Gdy szowinizm udaje patriotyzm, a autorytaryzm zagraża demokracji naszym obowiązkiem i przywilejem jest służyć Polsce, budować mosty nad historycznymi przepaściami, a także przypominać o integralności terytorialnej naszych sąsiadów” – stwierdziła Anna Bernhard, nawiązując do obecnej sytuacji międzynarodowej.

Podczas sobotniej uroczystości zaprezentowano litewski numer „Kultury”, którego Giedroyc nie zdążył dokończyć, a który ukazał się w minionym roku.

Rok 2026 ogłoszony został przez Senat Rokiem Jerzego Giedroycia, w związku z 80. rocznicą założenia Instytutu Literackiego.

Jerzy Giedroyc i „Kultura Paryska”: laboratorium wolnej Polski pod Paryżem

Maison-Laffitte, niepozorne miasteczko oddalone o kilkanaście kilometrów od Paryża, przez dekady było miejscem, w którym kształtowała się alternatywna wizja Polski – wolnej, niezależnej i otwartej na dialog z sąsiadami. Wszystko za sprawą Jerzego Giedroycia, redaktora i stratega politycznego, który od 1947 roku kierował tam Instytutem Literackim i redagował miesięcznik „Kultura”.

„Książę z Maisons-Laffitte”

Jerzy Giedroyc, nazywany często „księciem” ze względu na swoje pochodzenie i arystokratyczne maniery, był przede wszystkim pragmatykiem i wizjonerem. Po wojnie wybrał emigrację i stworzył na francuskiej prowincji centrum intelektualne, które przez dekady stanowiło nieformalny rząd na uchodźstwie. „Kultura” nie była jednak biuletynem emigracyjnym – jej ambicje sięgały znacznie dalej: budowania fundamentów dla Polski po komunizmie.

Kogo przyciągała „Kultura”

To właśnie w „Kulturze” publikowali najważniejsi polscy pisarze XX wieku, a także ci, którzy w kraju objęci byli cenzurą:

  • Czesław Miłosz – zanim został noblistą, to właśnie Giedroyc opublikował jego eseje i poezję, kiedy autor „Zniewolonego umysłu” był w izolacji na emigracji.
  • Witold Gombrowicz – jego „Dziennik” i fragmenty prozy ukazywały się w „Kulturze”, zanim jeszcze znalazł szersze uznanie w Europie.
  • Gustaw Herling-Grudziński – współtwórca pisma, autor fundamentalnego „Innego świata”.
  • Józef Czapski – malarz, eseista, więzień Starobielska, jeden z filarów środowiska. Czapski nie tylko pisał i publikował w „Kulturze”, ale też swoją obecnością i autorytetem nadawał instytucji wymiar moralny.

Obok nich pojawiali się liczni młodsi autorzy, którzy dzięki „Kulturze” mogli zadebiutować i zdobywać rozgłos w świecie zachodnim.

Idee wyprzedzające czas

Najważniejszym wkładem „Kultury” nie były jednak same publikacje literackie, lecz polityczna myśl, którą Giedroyc i jego współpracownicy konsekwentnie rozwijali. To w Maisons-Laffitte rodziła się doktryna „U–L–B” – uznania niepodległości Ukrainy, Litwy i Białorusi za warunek suwerenności Polski. W czasach, gdy PRL pozostawał pod kontrolą Moskwy, a w kraju dominowała narracja o „Kresach Wschodnich”, Giedroyc konsekwentnie przekonywał, że Polska musi zaakceptować utratę dawnych granic i budować dobre relacje z sąsiadami.

Ta wizja – wówczas uznawana za utopię – po 1989 roku stała się fundamentem polskiej polityki wschodniej.

„Kultura” jako most

Maison-Laffitte było miejscem, w którym spotykali się emigranci, intelektualiści z Zachodu i dysydenci zza żelaznej kurtyny. Kultura szmuglowana do Polski stawała się dla wielu „zakazanym owocem” – źródłem idei wolności i alternatywą wobec oficjalnej propagandy.

Jednocześnie pismo było też mostem między Polską a Zachodem. To na jego łamach toczyły się debaty o integracji europejskiej, relacjach polsko-niemieckich, odpowiedzialności za przeszłość i przyszłości demokracji w Europie Środkowej.

Dziedzictwo

Jerzy Giedroyc zmarł w 2000 roku, a z nim zakończyła się pewna epoka. Jednak dziedzictwo „Kultury” pozostało. Jej archiwa, idee i tradycja intelektualnej niezależności są dziś przypominane jako fundament nowoczesnego polskiego myślenia o państwie i jego miejscu w Europie.

Maisons-Laffitte to nie tylko adres. To symbol – że nawet na emigracji, w niewielkim domu pod Paryżem, można stworzyć projekt polityczny i kulturalny, który wyprzedza historię i staje się jej częścią.

Z okazji 25. rocznicy śmierci Giedroycia ukazało się nowe wydanie „Autobiografii na cztery ręce”, opracowanej i opatrzonej posłowiem przez Jerzego Pomiana. Współwydawcą jest Instytut Europy Środkowej w Lublinie. „To jest wspólne dzieło Krzysztofa Pomiana i Redaktora. Uznaliśmy, że to będzie najlepszy prezent, najlepsza publikacja, która uhonoruje 25. rocznicę śmierci Redaktora” – powiedział Andrzej Peciak.

Instytut powstał w 1946 roku, Kultura wystartowała 20 czerwca 1947 roku w Rzymie, a redakcję przeniesiono do Maisons-Laffitte pod Paryżem pod koniec 1947 roku i ostatecznie ustabilizowano w 1948 roku — i stamtąd Giedroyc prowadził pismo do 2000 roku.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona