publikacja 24.06.2016 15:27
- Chciałem postać Chrystusa złączyć ze złotym tłem, sferą boską, do której należy. Żeby wyłaniała się z niego i przenikała je - mówi Szymon Prandzioch, autor wizerunku Chrystusa Króla w gliwickim kościele.
Właśnie zakończone zostały prace w kościele Chrystusa Króla w Gliwicach. Świątynia zyskała jasną przestrzeń z dominującym złotem w prezbiterium. Dominującym delikatną, subtelną formą, która buduje teraz centralne miejsce i sferę sacrum tego kościoła.
Autor realizacji wykorzystał technikę malarstwa olejnego na złocie, czyli na metalu. – Pomyślałem, że ten sposób namalowania osoby świętej, laserunkowy, będzie czymś nowym w ujęciu takiego tematu i techniki malowania na złocie. Ale zabierając się za ten projekt, nie myślałem techniką, lecz tematem, wezwaniem kościoła – mówi Szymon Prandzioch.
– Interesowała mnie idea złotej przestrzeni jako symbolu boskiej sfery. Myślałem o symbolice złota i wizerunkach w historii malarstwa powstających właśnie na złocie. Zazwyczaj związanych ze sztuką średniowieczną czy ikonami. Zwykle postać, osoba święta, która jest tematem obrazu, malowana tam jest w sposób kryjący. A złoto, czyli tło, jest czymś, odseparowanym od postaci określając wyraźnie jej kształt – wyjaśnia
Jednak sam do przedstawienia postaci Chrystusa podszedł w inny sposób, niejako łącząc ją z tym złotym tłem.
- Sam kolor złoty traktowany jest jako sfera boska. Postać Chrystusa, który należy do niej, łączy się z tym złotem tła. Przenika przez nie, jest jego częścią. Jest jednocześnie materialny i niematerialny. Postać wyłania się z tego tła, w zależności od tego, jak pada światło - mówi autor o idei złotej przestrzeni prezbiterium jako pewnego rodzaju bramy.
Kolor złoty to symbol boskości i wieczności ale też królewskości, majestatu, doskonałości, nieśmiertelności, czystości i milczenia. Spośród różnych fragmentów Biblii nawiązujących do tego królowania, Szymon Prandzioch wybrał wizje św. Jana z Apokalipsy. Obraz zasiadającego na tronie i złotych świeczników. Tego, którego wygląd jest „jak słońce, kiedy jaśnieje w swej mocy”.
Chodziło o to, żeby nie powielać czegoś, co już było, ale zaproponować coś nowego, ale mocno osadzonego w tradycji – mówi Szymon Prandzioch Mira Fiutak /Foto Gość
Mówi też o pewnej inspiracji czy analogii do obrazu Matthiasa Grünewalda „Zmartwychwstanie Jezusa”.
- Widzimy u niego taki rozbłysk, w którym kontur twarzy zanika w tym świetle. Tak naprawdę tematem tego obrazu jest światło - zauważa.
Podobne wrażenie, choć w bardziej subtelnej formie, mamy, patrząc na prezbiterium kościoła Chrystusa Króla.
- Twarz gdzieś nam zanika, jakbyśmy patrzyli w słońce, w które nie da się patrzeć. Jest tak oświetlona, że wpatrując się w nią, nie dostrzegamy wszystkiego. Czytamy w niej tylko te oczy - mówi autor. Oczy, o których św. Jan pisze, że są jak płomień ognia.
Chrystus Król w ikonografii przedstawiany jest jako postać tronująca z atrybutami królewskości. Tak też został przedstawiony w gliwickim kościele. Jego królowanie - stałe, niezmienne - ostatecznie związane jest z końcem czasów.
Na bocznych ścianach prezbiterium wypisane zostały złotą czcionką cztery teksty z Apokalipsy św. Jana odnoszące się do jego wizji. Tłumaczą niejako wizerunek, który oglądamy w prezbiterium.
Szymon Prandzioch posłużył się nietypową techniką malarstwa na metalu, który jest najtrwalszym podłożem pod farby olejne.
- Malowanie na blasze ma swoją tradycję. W tym wypadku sam sposób malowania jest dość bliski technikom graficznym – akwaforcie i miedziorytowi, gdzie obraz powstaje poprzez zagęszczanie kresek, tzw. szrafunek. Można powiedzieć, że z jednej strony jest to obraz, a z drugiej rysunek. Coś, co łączy techniki. Natomiast krzyż procesyjny, który będzie w tym kościele, będzie wykonany inną techniką graficzną, mezzotintą - wyjaśnia autor.
Najpierw na ścianę prezbiterium 10-metrowej szerokości i kilkunastometrowej wysokości nałożone zostały cienkie płatki złotego metalu, które następnie pokrył rysunek.
- Ta technika, malowania na złocie, jest dla mnie czymś nowym, ale wynika z moich doświadczeń związanych z grafiką. Gdzie przygotowywanie metalowej matrycy jest niejako rysowaniem po lustrze metalu - mówi grafik.
Całe prezbiterium - kolor kamienia, metalu - dopełnia znajdujące się w nim przedstawienie Chrystusa Króla. Całość jest czytelna, jasna i prosta, jak architektura tego kościoła. Szymon Prandzioch pracował tu od jesieni ubiegłego roku. Jest autorem projektu całego prezbiterium i wykonawcą wizerunku Chrystusa Króla.
– Tak sobie to wyobrażałem, że ma to być subtelna, delikatna forma. Odnosząca się do sfery wrażeniowej. Związana z królowaniem Chrystusa, który przychodzi na końcu czasów. Chodziło o to, żeby nie powielać czegoś, co już było, ale zaproponować coś nowego, ale mocno osadzonego w tradycji - mówi autor.
Szymon Prandzioch jest pracownikiem Katedry Grafiki ASP w Katowicach. Sam ukończył studia na wydziale grafiki tej uczelni. Do tej pory jego duże realizacje - mozaiki w prezbiterium - można było zobaczyć w dwóch kościołach diecezji gliwickiej pod wezwaniem św. Michała Archanioła - w Gliwicach i Bytomiu-Suchej Górze.
Jego prace znajdziemy też w kościele w Bytomiu-Stroszku czy u dominikanów w Fastowie na Ukrainie. Jest autorem cyklu wielkoformatowych obrazów zatytułowanego „Husares” czy cyklu „Do zobaczenia”, nawiązującego do relikwii Męki Pańskiej, zinterpretowanych za pomocą języka grafiki.
Poświęcenie ołtarza i pobłogosławienia nowego wizerunku Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata w kościele Chrystusa Króla w Gliwicach (ul. Okrzei 31) 25 czerwca o 18.00. Uroczystości przewodniczyć będzie biskup gliwicki Jan Kopiec.