Wielki Post to czas rekolekcji. Dzięki tej książce możemy je przeżyć w Jerozolimie, idąc po śladach Drogi Krzyżowej razem ze znanym dominikańskim kaznodzieją.
Od 23 lutego w archikatedrze wrocławskiej można oglądać nietypową wystawę malarską. A właściwie można ją oglądać i rozważać. Bo to Droga Krzyżowa.
– Droga Krzyżowa, owszem, niesie w sobie męczeństwo i cierpienie, ale trzeba pamiętać, że tak naprawdę kończy się optymistycznie, bo nawiązuje już do zmartwychwstania – podkreśla Jan Drechsler.
Prezentowana w Japonii, Kanadzie, Norwegii i Chinach. Drogę Krzyżową ludowej malarki z Zakopanego Janiny Walczakowej-Budzisz od 18 marca można zobaczyć w Katolickim Centrum Kultury "Dobre Miejsce”.
Symbole wprowadzone przez artystę w stacjach Drogi Krzyżowej zwanej Golgotą Beskidów, wbrew temu co twierdzą krytycy dzieła, mają swoje znaczenie i miejsce w ikonografii chrześcijańskiej – uważa ks. dr Leszek Makówka.
Wnikliwy turysta, a tym bardziej człowiek modlitwy powinien zauważyć, że w kościele Niepokalanego Poczęcia NMP w Lublinie przy ul. Staszica stacje drogi krzyżowej są opisane w języku francuskim. To nie przypadek.
Zmęczyłem się kiedyś jak kroczący pod górę Szymon Cyrenejczyk. Zdarzyło mi się to na nabożeństwie Drogi Krzyżowej. Otóż to zmęczenie polegało na tym, że nie potrafiłem sobie wtedy przypomnieć, co to znaczy „Golgota”.
Są wartości, dla których warto umrzeć i właśnie one czynią życie wartym życia i śmierci. Właśnie po to mamy Wielki Post, a w nim gorzkie żale i krzyżowe drogi, żeby nam o tym przypomnieć.
Rozważania do tego nabożeństwa napisane przez pięć kobiet ukazały się tuż przed świętami Wielkiej Nocy nakładem wydawnictwa Biblos.
Ten obraz na pierwszy rzut oka wydaje się zupełnie chaotyczny.