Regionalne oddziały TVP umierają na naszych oczach. Czy komuś jeszcze zależy na lokalnym programie?
Czy w Polsce istnieje jeszcze telewizja regionalna? Teoretycznie tak, praktycznie nie. Jest zapis w odnośnej ustawie, są częstotliwości i siedziby 16 oddziałów terenowych, w których pracują dziennikarze. Nie ma tylko programu. W 1996 r każdy z oddziałów nadawał po kilkanaście godzin dziennie własnych produkcji. Dziś pieniędzy wystarcza jedynie na lokalny serwis informacyjny, nadawany w ramach ogólnopolskiej stacji TVPInfo. W ustawie co prawda jest mowa tylko o dwóch antenach telewizji publicznej, ale do bezprawia, jakim było zawłaszczenie lokalnych częstotliwości, wszyscy się już przyzwyczaili. Z KRRiT włącznie, która odpowiada za ład w polskim eterze. I mało kto pamięta, że pomysłodawcą fortelu, który umożliwiał TVP sprzedawanie reklam dla trzeciej ogólnopolskiej anteny, był Lew Rywin, pracujący wówczas w telewizji publicznej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | 5,0 |
głosujących | 1 |
Ocena |
bardzo słabe
|
słabe
|
średnie
|
dobre
|
super
Naukowcy o nagłówkach w internecie. Clickbaitowych i nie tylko.
Jeden z ciekawszych melodramatów ostatnich lat. Nie tylko z uwagi na „domieszkę” science-fiction.
Choć raczej należałoby napisać Jedermann – ze względu na pruską/niemiecką przeszłość regionu.
To już V edycja. Odbędzie się w Wiśle od 30 maja do 1 czerwca.
Liczba tych, którzy zarobili ponad 500 tys. zł, podwoiła się od 2021 r.
W programie m.in. nowe filmy Astera, Johansson i Łoźnicy. Nie zabraknie też polskich akcentów.