Gmina Krzeszowice otrzyma z budżetu państwa 900 tys. zł na prace remontowe na zamku Tenczyn. Dzięki temu znów będą mogli go odwiedzać turyści.
Do wykonania zaplanowaliśmy reperację ścian w wieży bramnej oraz prace budowlane i konserwatorskie w budynku północno-zachodnim i korytarzu obronnym. O skali robót może świadczyć fakt, że powierzchnia, która poddana będzie tegorocznym pracom, to ponad 800 mkw. tego zabytku. Prace powinny zakończyć się najpóźniej w listopadzie 2012 r. – mówi Jan Bereza, sekretarz Gminy Krzeszowice. – Być może już wówczas turyści będą mogli z powrotem zwiedzać przynajmniej część warowni. Na początek chcielibyśmy uruchomić tzw. krótką trasę turystyczną – dodaje.
W korytarzu obronnym uzupełnione zostaną wyrwy w murach i naprawione strzelnice. Konieczne jest też wykarczowanie roślinności, która od wielu lat rozsadzała mury, wrastając w ich spoiny.
Należący niegdyś do możnej małopolskiej rodziny Tęczyńskich zamek Tenczyn, zwany był niegdyś Małym Wawelem. Od połowy XVIII w. był już w ruinie. Toczące się od kilku lat prace remontowe i konserwatorskie były niezbędne. Sławne tenczyńskie baszty, m.in. Nawojowa, Grunwaldzka, Izabela, Dorotka, są pełne dziur, a resztki murowanych kurtyn grożą zawaleniem. W opłakanym stanie są też pozostałości dawnej kaplicy zamkowej. Dlatego ze względów bezpieczeństwa obiekt jest tymczasowo zamknięty dla zwiedzających.
- Tenczyn to obiekt o szczególnej wartości dla polskiej historii i kultury. Niestety, jako własność Skarbu Państwa niszczał przez dziesięciolecia, a instytucje, które powinny się nim zająć, nie podejmowały skutecznych działań w celu jego ochrony – mówi Maciej Stępowski ze stowarzyszenia „Ratuj Tenczyn”. Działające od 2008 r. stowarzyszenie alarmowało m.in. na swej stronie internetowej (www.ratujtenczyn.org.pl) o katastrofalnym stanie ruin zamku, organizowało medialne akcje informacyjne oraz naciskało na urzędników samorządowych, aby zabiegali o fundusze na zabezpieczenie i remont warowni.
- Liczymy na to, że w przyszłości Gmina Krzeszowice udostępni stowarzyszeniu pomieszczenie w przedbramiu Wieży Nawojowej, gdzie będzie można stworzyć salkę ekspozycyjną oraz prowadzić wykłady historyczno-edukacyjne. Zamek wówczas zacznie funkcjonować jako żywy pomnik historii - mówi Maciej Stępowski.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.