Strzelistość gotyku, o której zwykle mówi się przy takich okazjach, tutaj wyraźna jest tym bardziej, że wysokość kaplicy góruje znacznie nad jej szerokością i długością.
Uroczyste otwarcie Zamku Piastowskiego w Raciborzu już wkrótce.
Kaplica zamkowa, nosząca wezwanie. św. Tomasza Becketa, zasłonięta jest rusztowaniami. Od 24 kwietnia firma „Konserwacja Zabytkowej Architektury dr arch. Bronisław Mzyk” z Tarnowskich Gór prowadzi prace nad renowacją elewacji zewnętrznej i dachu. Fundusze na renowację pochodzą z budżetu powiatu raciborskiego, który od 2008 r. prowadzi remont i restaurację całego kompleksu zamkowego. Na ten cel udało się pozyskać 5 mln euro z Funduszy Europejskich, a blisko 4 mln złotych wyłożył powiat ze środków własnych.
Kaplica zamkowa, której historia sięga końca XIII wieku, nie była ujęta w unijnych programach restauracji zamku. Koszt odnowienia jej elewacji zewnętrznej wynosi ponad pół miliona złotych, a 77 tys. z tej kwoty pochodzi z funduszy zgromadzonych przez Obywatelski Komitet Odbudowy Zamku Piastowskiego, który zawiązał się w Raciborzu już pod koniec lat 80. XX wieku – informuje Grzegorz Nowak z Punktu Informacji Turystycznej na Zamku Piastowskim w Raciborzu.
Grzegorz Nowak/GN
Racibórz
Kaplica zamkowa obudowana rusztowaniami
Wielkie wrażenie robi wnętrze kaplicy poświęconej angielskiemu męczennikowi, arcybiskupowi Canterbury, kanclerzowi królestwa Anglii, który sprzeciwił się królowi Henrykowi II i zapłacił za to życiem. Strzelistość gotyku, o której zwykle mówi się przy takich okazjach, tutaj wyraźna jest tym bardziej, że wysokość kaplicy góruje znacznie nad jej szerokością i długością.
Odczucie skierowania ku górze potęguje fakt, że obecna posadzka jest na niższym niż oryginalny poziomie. Podłoga została obniżona kosztem obecnie pustej krypty – dawniej chowano w niej władców zamku i księstwa, a niektórzy przypuszczają, że były tam także relikwie świętego patrona. Wnętrze kaplicy, która w ciągu wieków podnosiła się z co najmniej trzech pożarów, ale o dziwo, nie ucierpiała bardzo w czasie II wojny światowej, jest puste, zniszczone. Dziś zostały tylko ściany odarte z polichromii i piękne okna, choć bez witraży.
– Zachowały się figury apostołów z nisz nad sediliami kanoników, obraz św. Tomasza z ołtarza głównego, dwie figury świętych i dwa świeczniki znajdujące się obecnie w magazynach raciborskiego muzeum – informuje Grzegorz Nowak. To wszystko, co pozostało z wyposażenia kaplicy, do której przed wiekami cztery razy w roku odbywały się uroczyste procesje.
Sprawa renowacji wnętrza kaplicy to jednak pieśń przyszłości. O pieniądze na ten cel w ministerstwie rozwoju regionalnego starają się władze powiatu raciborskiego. Kaplicę, jak i cały zamek można zwiedzać w dni powszednie w godz. 9–16, a w soboty, niedziele i święta w godz. 10–18 (wtedy grupy zwiedzających wpuszczane są na zamek co 45 minut).
W przyszłości, po odnowieniu wnętrza, kaplica ma mieć charakter sakralno-kulturowy. Kilka razy w roku będą odprawiane nabożeństwa i Msze św., planowane jest również urządzanie w jej wnętrzu wystaw i koncertów.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.