Portal Chomikuj.pl pozwał Polską Izbę Książki za nazwanie go "pirackim serwisem". Do sądu idą też wydawcy, którzy chcą zamknięcia portalu. Piotr Hałasiewicz z Chomikuj.pl twierdzi, że PIK szuka kozłów ofiarnych zamiast nowych rozwiązań gospodarczych.
"Chomikuj.pl już pozwał Polską Izbę Książki, a wydawcy odpowiadają kolejną groźbą pozwania" - powiedział Hałasiewicz na poniedziałkowej konferencji prasowej. Poinformował, że pierwsza rozprawa przeciwko Polskiej Izbie Książki odbędzie się w sierpniu.
"Pozwałem Polską Izbę Książki w związku z komunikatem, który izba opublikowała i ciągle utrzymuje na swoich stronach. W nim Chomikuj.pl zostało nazwane serwisem pirackim, tudzież stosującym praktyki pirackie" - wyjaśnił Hałasiewicz. W trakcie rozpatrywania pozwu - jak powiedział przedstawiciel serwisu - sąd rozstrzygnie kwestię, "czy Chomikuj.pl jest serwisem legalnym, czy jest serwisem pirackim, czy dopuszcza się jakichś działań nielegalnych".
Chomikuj.pl będzie domagać się na drodze sądowej usunięcia komunikatu ze strony internetowej Polskiej Izby Książki oraz opublikowania przeprosin. "Nie może tak być, żeby legalnie działający serwis był nazywany przez organizację, która powinna ułatwiać prowadzenie biznesu swoim członkom, serwisem pirackim" - przekonywał Hałasiewicz. "Nie chcemy być dłużej chłopcem do bicia i chcemy walczyć o swoje prawa" - zaznaczył. Według przedstawiciela portalu, odpowiedzią na piractwo powinno być szukanie nowych rozwiązań gospodarczych, a nie kozłów ofiarnych.
W zeszłym tygodniu media informowały o pozwie przygotowywanym przez Polską Izbę Książki, która zrzesza ok. 240 podmiotów działających na rynku wydawniczym. Pozew zbiorowy przeciwko Chomikuj.pl ma złożyć po wakacjach kilkanaście z nich. Zgodnie z prawem takie postępowanie wszcząć może minimalnie dziesięć podmiotów. PIK gromadził wydawnictwa gotowe wystąpić do sądu o zamknięcie portalu od 2010 r.
Przedstawiciel portalu tłumaczył, że Chomikuj.pl dostarcza jedynie usługę hostingową, za pomocą której użytkownicy mogą udostępniać pliki. Przekonywał, że Chomikuj.pl działa zgodnie z prawem, a to, jak internauci korzystają z serwisu, nie wpływa na legalność samej usługi. Działalność firm hostingowowych reguluje dyrektywa UE o handlu elektronicznym oraz polska ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczną.
"Chomikuj.pl nie jest firmą hostingową, gdzie ludzie przechowują swoje dane i wymieniają się tymi danymi" - powiedział PAP prezes Polskiej Izby Książki oraz prezes wydawnictwa Wolters Kluwer Polska Włodzimierz Albin. Wyjaśnił, że firma hostingowa nie pobiera opłat za transfer danych, a jedynie za udostępnienie miejsca na dysku. Tymczasem na portalu Chomikuj.pl nie płaci się za przechowywanie, lecz za pobranie pliku o rozmiarze większym niż 2 MB.
"My z pewnym przymrużeniem oka patrzymy na tych, którzy ściągają, bo nie uda nam się tego procederu powstrzymać. Inna sprawa jest jednak z tymi, którzy te treści udostępniają i zarabiają na tym pieniądze. Takie nadużywanie prawa jest niedopuszczalne" - powiedział Albin.
Według Hałasiewicza prawo unijne nie nakłada na dostarczyciela usługi elektronicznej obowiązku samodzielnego wyszukiwania nielegalnych treści, nie jest on także odpowiedzialny za treści użytkowników. Przedstawiciel portalu zapewnił, że z Chomikuj.pl usuwane są nielegalnie treści. "W czasie tych dwu lat, kiedy Polska Izba Książki co jakiś czas publikowała informacje na temat rzekomego pozwania Chomikuj.pl, na podstawie 18 tys. zgłoszeń usunęliśmy ponad 13,5 mln plików" - powiedział.
"Uważamy, że nieautoryzowana dystrybucja treści jest patologią, tylko że nie jesteśmy w stanie, otrzymując plik od użytkownika, stwierdzić, jaka jest treść tego pliku, a tym bardziej, jaki jest jej status prawno-autorski, czy to jest treść piracka, czy nie" - powiedział na konferencji Hałasiewicz. Według niego "nie ma technicznej możliwości sprawdzania każdego pliku". "W tym momencie, może to się kiedyś pojawi. I to by było jakieś rozwiązanie" - dodał.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.