Wywiad-rzeka, jaki przeprowadziła z Szewachem Weissem Anna Jarmusiewicz to jedna z tych pozycji książkowych, które czyta się jednym tchem i na koniec żałuje, że lektura już dobiegła końca. Bo też czego w tej książce nie ma...
Historia, religia i literatura splatają się z polityką, zaś szczytne idee dialogu polsko-żydowskiego z antysemickimi wybrykami, po których nawet człowiek takiego formatu, jak Weiss, ma ochotę na zawsze wyjechać z Polski i już nigdy do niej wracać.
Żydzi w Polsce to fenomen. Niemal 1000 lat wspólnej historii, ogromna rola w rozwoju miast, kultury, a jednocześnie rozpacz spowodowana nie tylko Holocaustem, ale także antysemickimi nagonkami, a w szczególności dramatem roku 1968 po którym wielu patriotycznie, propolsko nastawionych Żydów opuścić musiało kraj nad Wisłą. Skutek był (jest) paradoksalny – wielu wyznawców judaizmu ma dziś często większy uraz do polskości niż do niemieckości, choć po wojnie Tel Aviv określało się czasami polskim miastem, a kilkaset tysięcy obywateli Izraela posługiwało się na co dzień polszczyzną.
„Takie buty z cholewami” są więc książką o trudnych relacjach polsko-żydowskich, które Szewach Weiss od dekad próbuje naprawiać, godzić, uzdrawiać. Ale przecież nie tylko o nich. Mnóstwo tu wątków dotyczących humoru, świąt, miłości do książek, wielokulturowości...
Żydzi od wieków doskonale znają to ostatnie pojęcie. Egzystowali wszak między różnymi grupami etnicznymi, narodami i językami. Tacy np. Galicjanerzy doskonale posługiwali się niemieckim, polskim, jidysz, a nie brakowało wśród nich i lekarzy, czy adwokatów, którzy władali dodatkowo łaciną.
„Uważam, że skoro człowiek może mieć trzy tożsamości i czuje się z nimi związany, to dlaczego nie? Powiedziałbym, że dusze człowieka są albo federacją, alb konfederacją kilku dusz. Pluralizm duchowy nie przeszkadza w życiu, bo można mieć też trzy, cztery lojalności” – dowodzi były ambasador Izraela w Polsce wskazując, jak bardzo może to daną jednostkę ubogacić.
Ważne słowa – zwłaszcza w dzisiejszym, wielokulturowym i zglobalizowanym świecie, w którym korczakowskie idee szacunku i poszanowania dla różnych tradycji i kultur powinny być brane za wzór. W świecie, w którym podejście „oko za oko, ząb za ząb” należałoby ostatecznie zastąpić żydowskim „Ha szem jijnkom damo”, co znaczy: „zostaw pomstę Bogu”.
***
Wydawnictwo M ufundowało dla Państwa 3 e-booki „Takich butów z cholewami”. Nasze pytanie było następujące: w jakiej miejscowości przyszedł na świat Szewach Weiss? Chodziło oczywiście o ukraiński Borysław, a tym razem szczęscie w losowaniu miały następujące osoby:
Ignacy Nowogrodzki z Lublina, Jacek Bereza z Krasnegostawu oraz Maciej Dziubecki z Warszawy
Gratulujemy i przypominamy, że do 27 sierpnia mają Panowie czas, by założyć konta na stronie www.woblink.com, na które po 27 sierpnia przesłane zostaną wygrane e-booki.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.