Gdy w 1971 roku na ekranach kin pojawił się "Brudny Harry", wielu krytyków filmowych ostro zaatakowało ten film.
Chodziło przede wszystkim o brutalność tytułowego bohatera, w którego wcielił się Clint Eastwood. To policjant, stróż prawa i porządku, który do tej pory w kinie amerykańskim uchodził za wzór cnót wszelakich. Tymczasem inspektor Harry Callahan zachowuje się skandalicznie. Pyskuje burmistrzowi, torturuje złapanego przestępcę i – jak mówi jeden z drugoplanowych bohaterów – „nienawidzi wszystkich”.
Jerzy Płażewski w „Historii filmu 1895-2005” pisze o tej produkcji (a także o takich tytułach z lat siedemdziesiątych, jak „Klute”, „Bullit”, czy „Francuski Łącznik”) następująco:
„Filmy kryminalne tych lat (…) były przede wszystkim popisami reżyserii i zawierały co najmniej jedną kulminację wizualną o trudnej do osiągnięcia perfekcji. Ponadto jednak odznaczały się swoistym zatarciem podziału na goniącego i gonionego, przestępcę i rzecznika sprawiedliwości. Ten ostatni przestał być wyidealizowanym rycerzem. Nawet samym doborem aktorskim (…) podkreślano jego wulgarność i zwykłość, gdy u przestępcy (…) uwydatniano swoistą godność i ojcowską wyrozumiałość”.
Brudny Harry Callahan to typ policjanta, którego bardziej od przestrzegania prawa (i nie naruszania praw przestępców), interesuje sprawiedliwość oraz jej wymierzanie. Jest niczym szeryf na Dzikim Zachodzie, co zresztą potwierdza finałowa scena filmu – grany przez Eastwooda bohater powtarza w niej wiele mówiący gest szeryfa z klasycznego westernu „W samo południe”.
Krytyka oskarżała „Brudnego Harry’ego” o promowanie samosądów, prawa pięści, a nawet faszyzmu. Tymczasem reżyser film – Don Siegel – ukazał swojego bohatera raczej jako kogoś, kto nie ma innego wyjścia i po prostu musi posługiwać się takimi metodami. Bo też co innego ma zrobić, gdy gwałciciele i mordercy są wypuszczani przez sądy, tylko dlatego, że materiał dowodowy pozyskano niezgodnie z prawem lub znaleziono uchybienia w śledztwie...
Każdy widz musi sobie odpowiedzieć sam na pytanie, czy inspektor Callahan to postać „z jego bajki”, czy też nie. Czy akceptuje podobne metody obchodzenia się z przestępcami, czy też widzi w nich naruszenie praw człowieka. Np. Paul Newman – któremu proponowano, by zagrał Brudnego Harryego – zrezygnował z roli, uznając scenariusz za zbyt prawicowy.
Sposób działania głównego bohatera jest co prawda dyskusyjny, kontrowersyjny, ale sam Harry Callahan to jeden z najsłynniejszych policjantów w całej historii kina. Należy także pamiętać, iż dzieło to – oraz kolejne jego części – to pięć filmów, które wprowadziły „nową konwencję politycznego thrillera, nawiązującą do tradycji czarnego kina z lat czterdziestych” – zauważał Jan F. Lewandowski w „100 filmach stulecia”.
Brudny Harry” jest kolejną pozycją obowiązkową trafiającą na naszą listę Filmów wszech czasów
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...