W ubiegły piątkowy poranek nad starożytnym miastem Majów Chichen Itza zawisły ciemne chmury i zerwał się porywisty wiatr. Tłum wpatrywał się w niebo bezskutecznie wyczekując jakiegoś znaku. Pierwszy dzień nowej ery przyciągnął na Półwysep Jukatan tysiące turystów.
Przybyli oni do Chichen Itza w związku z szumnie zapowiadanym na 21 grudnia "końcem świata". Pomiędzy zagranicznymi turystami migały białe, luźne szaty uczestników ceremonii. Niektórzy z nich przybyli z zagranicy w zorganizowanych grupach, którym przewodzili szamani. Odprawiane ceremonie ograniczały się zwykle do odtańczenia rytualnych tańców przy akompaniamencie bębnów i chóralnych śpiewów wokół piramidy boga Kukulkana.
Tymczasem miejscowi Indianie wyglądali na najmniej przejętych całym zamieszaniem. Zajęci codzienną krzątaniną rozstawili stragany z pamiątkami dla turystów. Wierzenia ich przodków już dawno stopiły się z chrześcijaństwem, dlatego nie przywiązują wagi do znaczenia tej daty. "Koniec Świata...?" - pytał retorycznie jeden z nich. "Nastąpi na pewno, gdy umrę" - dodał.
Chichen Itza zostało założone przez Majów w IV wieku. Jego rozkwit przypadł na X-XI wiek. W XV wieku doszło do upadku miasta. Z czasem pochłonęła je dżungla i dopiero na początku XX wieku rozpoczęto prace restauracyjne. Miasto jest uważane przez niektórych za jeden z "punktów energetycznych" łączących Ziemię z kosmosem. Stąd wzięła się jego popularność wśród zagranicznych gości, którzy zdecydowali się wydać niemałe pieniądze, żeby móc spędzić 21 grudnia w tym szczególnym miejscu.
"Temat +końca świata+ zakorzenił się głęboko w wielu kulturach i religiach, dlatego zawsze znajdują się ludzie zarabiający na przesądach innych. Dziwi mnie tylko, że za każdym razem, gdy nie dochodzi do +końca+, ludzie nie burzą się przeciw fałszywym prorokom" - mówił PAP autor książki "Przemysł końca świata" Ignacio Padilla. Według niego "koniec świata Majów" okazał się o tyle wyjątkowy, że nie przyniósł sukcesu komercyjnego, mimo rozgłosu nadanemu przez media oraz zachodnich pisarzy, którzy do daty 21 grudnia dopisali apokaliptyczną narrację.
Do nielicznej grupy osób, które uwierzyły w "najczarniejszy scenariusz" zaliczają się ludzie szukający ocalenia przed rzekomą apokalipsą w osadzie w gminie Oxkutzcab nieopodal Chichen Itza. Mieszkańcy założonej przez Europejczyków tzw. "wioski Włochów" wierzą, że dzięki wybudowanemu schronowi i zgromadzonym zapasom przetrwają zagładę. Izolują się od świata zewnętrznego i nie pozwalają postronnym zbliżać się do osady.
Szamani Majów odżegnują się od katastroficznych wizji. Znaczenie nadejścia nowej ery wyjaśniał PAP Marzo, jeden z najbardziej szanowanych meksykańskich szamanów. "Pochodzimy prosto z gwiazd. Człowieka łączy ze wszechświatem mocna więź i ma on wpływ na jego życie. Dlatego wraz z nowym cyklem musimy zmienić swoje zachowanie, nasze wnętrze. Powinniśmy porzucić materializm i zatroszczyć się o Ziemię" - mówił. "Do przeprowadzenia zmiany potrzeba 144 tys. świadomych, oświeconych ludzi, którzy pociągną za sobą rzeszę zwykłych osób na stronę światła" - dodał.
Aktualna wiedza o kalendarzu Majów pochodzi częściowo z hieroglifów oraz z tzw. kodeksów. Zachowały się tylko trzy z nich, gdyż większość zniszczyli hiszpańscy konkwistadorzy. Z kodeksów tych wynika, że Majowie z zadziwiającą precyzją określali daty zaćmień Słońca i Księżyca oraz prowadzili skrupulatne obserwacje ciał niebieskich i planet. Na tej podstawie obserwowali i oznaczali upływ czasu, a kosmicznym rachubom nadawali znaczenie sakralne. Rozpoczęta w piątek nowa era ma trwać ponad 5 tys. lat.
Według oficjalnych szacunków Cichen Itza i inne starożytne miasto Uxmal odwiedziło w piątek 40 tys. osób. Wydarzenie przyciągnęło do regionu ogółem o 30 proc. więcej turystów niż zwykle w tym okresie roku. Prezydent Meksyku Enrique Pena Nieto, składając w piątek wizytę w stolicy Jukatanu Meridzie, obiecał wsparcie dla Festiwalu Kultury Majów. Od tej pory co roku przez tydzień odbywać się będą prezentacja książek, filmów, wystawy i spotkania naukowców promujące kulturę Majów, co w zamyśle władz ma stać się dźwignią rozwoju regionalnej turystyki.
Uroczystości nowej ery odbywają się ponadto w innych meksykańskich stanach: Chiapas, Campeche i Quintana Roo, a poza Meksykiem w Gwatemali, Salwadorze i Hondurasie.
Z Chichen Itza Łukasz Firmanty (PAP).
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...