Babski comber to ludowa zabawa zapustna, najczęściej zamknięta dla panów. Wciąż jest organizowana i popularna w wielu miejscach Opolszczyzny czy województwa śląskiego. Kiedyś służyła wprowadzaniu młodych mężatek w ich małżeńskie obowiązki, dziś to okazja do rozrywki.
Jak wyjaśniła PAP dr Dorota Świtała-Trybek z Katedry Kulturoznawstwa i Folklorystyki Uniwersytetu Opolskiego dawniej była to zabawa wyłącznie kobiet. "Choć i dziś na wiele babskich combrów mężczyźni albo w ogóle nie mają wstępu, albo aby wejść muszą przebrać się za kobiety. Wszystko zależy od konwencji" - stwierdziła folklorystka.
Inna opolska folklorystka z Uniwersytetu Opolskiego prof. Teresa Smolińska twierdzi, że panowie dziś coraz częściej biorą udział w babskich combrach. "Wzorem mieszczańskiej kultury niemieckiej kobiety obcinają im podczas zabawy krawaty" - powiedziała PAP.
Kiedyś jedynymi mężczyznami dopuszczanymi do miejsca, gdzie odbywała się zabawa, byli przygrywający kobietom muzykanci, a świeżo poślubione uczestniczki zabawy poddawane były swoistej inicjacji małżeńskiej. "Pożycie i seks były wtedy tematami tabu, więc wiele młodych mężatek podczas frywolnych zabaw na babskim combrze faktycznie poznawało tajemnice alkowy" - powiedziała PAP folklorystka z Uniwersytetu Opolskiego.
Mężczyźni przyglądali się zabawom przez okna karczmy. "Jeśli kobiety były w dobrym nastroju, to podkradały im coś z garderoby zmuszając do wykupu" - opowiedziała dr Dorota Świtała-Trybek.
Na Śląsku Opolskim babski comber nazywany był też dniem czarownic. Panie przebierały się wtedy za czarownice, diabły czy demony i tańczyły na miotłach. Hałasowały przy tym, a piski, krzyki i głośna muzyka miały przestraszyć złe moce oraz pobudzić przyrodę i przyczynić do urodzaju.
Dr Dorota Świtała-Trybek wytłumaczyła, że współcześnie babskie combry nadal odbywają się bardzo często np. na Śląsku czy Opolszczyźnie. Organizowane są w domach kultury, świetlicach czy remizach strażackich, zarówno na wsiach co w miastach. Ich uczestnikami nadal są głównie kobiety.
"Ich uczestniczki obowiązują często tematyczne przebrania, np. za postaci z bajek, ufo czy w stylistyce starożytnego Egiptu albo Grecji" - powiedziała PAP folklorystka. - "Jest wspólne śpiewanie, są konkursy sprawnościowe związane z codziennymi obowiązkami gospodarskimi".
Sołtys Kotorza Małego pod Opolem Krystyna Wieczorek wymieniła, że podczas tegorocznego babskiego combra w jej miejscowości, który odbył się w ostatnią sobotę stycznia, mieszkanki przebrały się m.in. za Marylin Monroe, Calineczkę czy rodzinę Simsonów.
"W zabawie, która trwała niemal do rana, wzięło udział około 35 pań. To niedużo, by bywały lata że gromadziło się nawet 70-80 kobiet" - powiedziała Wieczorek. - "Tak jak co roku były tańce, śpiewy i dużo śmiechu. Panów było dwóch - muzykantów, obowiązkowo przebranych za kobiety".
Prof. Teresa Smolińska wyjaśniła, że niegdyś babski comber odbywał się w ostatnich dniach przed postem. Dziś często organizowany jest w ostatnie weekendy karnawału albo w okolicach tłustego czwartku.
Jak wyjaśniła dr Dorota Świtała-Trybek według wierzeń spopularyzowanych przez naukowców nazwa babski comber mogła się wziąć od dawnego burmistrza Krakowa - Combra, żyjącego w XVII wieku. "Był podobno zły dla kobiet, zwłaszcza krakowskich przekupek. Zmarł w tłusty czwartek. Wtedy kramarki miały wyjść na ulicę i świętować" - przytoczyła dr Świtała-Trybek.
Zaznaczyła też, że obecnie babski comber to nie tylko określenie zabawy kończącej karnawał, ale też spotkań kobiet z innych okazji. "W przemysłowej części Górnego Śląska gdzie mieszkam babski comber to odpowiednik męskiej karczmy piwnej odbywającej się w okolicach Barbórki. Również wieczory panieńskie nazywane są babskimi combrami" - stwierdziła naukowiec.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.