500 aktorów i "kosmiczna" hala może oznaczać tylko jedno – spektakularne widowisko. W tym roku Dzień Papieski na Śląsku będzie obchodzony w wyjątkowy sposób.
To Joanna Mądry namawiała Paulinę Raczyło, żeby z Warszawy przyjechać do Katowic na casting. – I o mały włos, a sama bym nie dojechała. Na szczęście Paulina też ma dar przekonywania – śmieje się. – Musiałam prosić kierowcę busa, którym jechałyśmy, żeby na nią poczekał. 10 minut! – dodaje jej koleżanka. Obie są zawodowymi aktorkami. – Nie uważam, że występ w takim spektaklu „zablokuje” moją karierę, jakoś negatywnie na niej zaważy. Wręcz przeciwnie – chcę poznać nowych ludzi – mówi Paulina.
– A ja robię to też dla mojej zmarłej babci. To ona dbała o to, żebym chodziła do kościoła. Jej Franciszek był bardzo bliski. Chciałabym lepiej poznać tego świętego – dodaje Joanna. Na casting do megawidowiska „Franciszek – wezwanie z Asyżu” przyszli nie tylko profesjonaliści. Wielu było pasjonatów teatru, w każdym wieku. Wśród nich Teresa Hadasz z Łazisk Górnych, która do stanięcia przed surowym okiem jury namówiła 7-letnią wnuczkę Emilkę Czechowicz.
– Córkę, czyli mamę Emilki, zapytałam już po fakcie. Najpierw zapisałam nas na przesłuchanie. Od zawsze interesowałam się teatrem. Kiedy tylko miałam pieniądze, kupowałam bilety na różne spektakle – mówi Teresa. Emilka, wspierana przez mamę i babcię, przed jury wyrecytowała wiersz „Entliczek-pentliczek”.
Liczba chętnych do udziału w przesłuchaniach zaskoczyła organizatorów bardzo pozytywnie. – Musieliśmy zorganizować dodatkowy casting, ponieważ w ciągu jednego dnia nie bylibyśmy w stanie wszystkich przesłuchać. Jeżeli ciągle będą nadsyłane zgłoszenia, będziemy się starali na nie odpowiedzieć. Każdemu chcemy dać szansę – deklaruje Artur Szczęsny, rzecznik Regionalnego Ośrodka Kultury w Katowicach, który odpowiada za produkcję widowiska.
– Byli wśród nas tacy, którzy nie wierzyli, że zgłosi się więcej niż parę osób. Ale ja wierzyłem w sukces i teraz mogę, jak ta zrzędliwa żona, powiedzieć: „A nie mówiłem?” – śmieje się Mariusz Kozubek z Teatru A, reżyser spektaklu i członek jury.
Pomysł, by na Dzień Papieski przygotować coś wielkiego, narodził się spontanicznie. – Najpierw pomyśleliśmy, że to musi być coś spektakularnego. A takie rzeczy można zrealizować tylko w Spodku – wspomina Marcin Gawlita, koordynator Dnia Papieskiego. Św. Franciszek nawiązuje do hasła tegorocznego Dnia, czyli „Jan Paweł II – papież dialogu”. Ważnym wydarzeniem w tym dialogowaniu między religiami, zapoczątkowanym przez papieża Polaka, było spotkanie w Asyżu. I właśnie tu pojawia się św. Franciszek.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.