Ludzie i kwiaty

Z hasłem "Otmuchów" od dzieciństwa kojarzyło mi się jezioro. Nawet byliśmy tu ze szkolną wycieczką. Ale naprawdę ciekawe jest miasto i jego historia.

Piastowski książę Jarosław (z czasem biskup) stoi u początków historii tej krainy – kasztelanii, później księstwa, którego tytuł zachował się aż do śmierci kard. Bertrama w roku 1945 – siedem i pół wieku! Mimo zawirowań wojennych, politycznych, językowych. To nieczęste w historii. Zamek przetrwał. Kościół – z czasem kolegiata – miał mniej szczęścia. Zburzyli go husyci, kapitułę przeniesiono do Nysy. Gdy jednak świątynię odbudowano, zyskała kształt jednej z najpiękniejszych na Śląsku.

Okoliczne wsie mówiły po polsku. Biskup Jan Roth w roku 1495 nakazuje mieszkańcom pobliskich Wójcic, by nauczyli się niemieckiego, bo inaczej zostaną stąd wypędzeni. W roku 1945 wypędzono mówiących po niemiecku... Historia bywa okrutna.

Jezioro
Miasto leży nad Nysą, wzgórze dawało bezpieczeństwo przed kaprysami tej narowistej rzeki. W latach trzydziestych XX w. władze (podówczas niemieckie) podjęły decyzję budowy zbiornika retencyjnego. Elektrownia i walory turystyczne to tylko dodatkowy efekt tej inwestycji. 1 września 1938 przyszła ogromna fala powodziowa, zrzut wody z jeziora był wielki. Rzeka pędziła zasilana wezbranymi dopływami, szczególnie Białą Głuchołaską. Powódź dokonała w Nysie i dalszych miejscowościach ogromnych zniszczeń. Dziś na rzece jest cały ciąg retencyjnych zbiorników.

Cukier
W 1881 r. zaczęto budowę cukrowni. Otmuchów stał się stolicą cukru w tej części Śląska. Przerabiano ok. 1400 ton buraków na dobę. Kilka lat temu fabryka padła, rozbiórka resztek dobiega końca. W 1997 r. przygotowywałem reportaż ze skupu buraków. Nie przypuszczałem wtedy, że moje najczarniejsze przewidywania spełnią się w ten sposób. Cukrowa konkurencja nie zmarnowała okazji, by zlikwidować kolejnego przeciwnika. Dobrze, że choć ptasie mleczko jeszcze w Otmuchowie produkują. Ale cukrowni i łanów buraków żal... Otmuchów jednak żyje, a mieszkańcy z nadzieją patrzą w przyszłość.

Kwiaty
Oczywiście, „Lato Kwiatów”. Tego roku już po raz 41. Na początku lipca zamek i jego okolica zostały opanowane przez kwiaty cięte, doniczkowe i różnego rodzaju kwiatowe akcesoria. A centrum miasta przez stragany z wszelkim dobrem do kupienia (i zjedzenia). Ogromny, kolorowy i radosny jarmark. I promocja miasta na skalę ponadregionalną. Organizacja imprezy, logistyka, parkingi, potem sprzątanie – za tym kryją się ludzie. Od burmistrza, po młodziutką parkingową, która dla reportera „Gościa Niedzielnego” znalazła miejsce. Sabinko, dziękuję! Otmuchów od lat był i jest zorganizowany. Tak było w czasach zaczynających się przemian ustrojowych. I tak zostało – kwiaty są „tylko” wykwitem tego.

„Odmuchów
al. Odmachów, niem. Ottmachau, 1347 Ottmuchow, mto nad Nissą, wznies. 697 do 782 stóp npm. Posiada kościół par. katol., kościół ewang., zamek, 14 bud. publicz., 580 prywat., w tem 269 dm. mieszk. (1861 r.), 3356 mk., 3142 kat., 178 ew., 36 żyd... O. stanowił zdawna włość biskupów wrocławskich. Jaroslaw, ks. opolski, później bisk. wrocławski, wzniósł tu w XII w. gród warowny. Od zgonu Jarosława (1201 r.) do 1810 r. O. zostawał we władaniu biskupów... Husyci dwa razy (1429 i 1443) zajmowali gród tutejszy... Jeszcze w XV w. panował tu język polski...” Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich Sulimierskiego (VII, 379, drukiem w roku 1886).

Warto zobaczyć
W centrum miasta blisko siebie cały zespół zabytków: renesansowy ratusz, nieopodal pałacyk zwany dolnym (siedziba władz miasta). Powyżej – zamek kasztelański. U zwieńczenia placu – wspaniały barokowy kościół parafialny. Jest co zwiedzać i oglądać. Wszystko niezwykle malownicze i fotogeniczne. Zachowały się fragmenty murów obronnych i wieża Wróbla. Piękne widoki na wzgórze z zamkiem i kościołem od strony Wójcic. Od strony Paczkowa jezioro godne uwagi zarówno jako wzór hydrotechnicznej budowli, jak i ze względu na walory rekreacyjne.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości