Piosenka z płyty ks. Marka Chrzanowskiego i Jakuba Tomalaka.
Recenzję albumu, z którego pochodzi utwór, znajdą Państwo pod klipem.
maczasty
Ballada nova - Lipiec
Poezja księdza Marka Chrzanowskiego fDP jest jak oddech – towarzyszy człowiekowi i jego wszystkim sprawom, a w znakomitej oprawie muzycznej Jakuba Tomalaka tworzy na płycie piosenki, które mogą stać się bliskie każdemu sercu. Uspokajające, pełne harmonii muzyczne chwile zamyślenia podpowiadają, jak odnaleźć samego siebie: „wierząc, ciągle wierząc, że miłość to jedyna droga by Boga poznać i człowieka pokochać, a na końcu sobą pozostać”. Poezja śpiewana jest przy akompaniamencie gitary akustycznej, perkusji i instrumentów klawiszowych.
Pierwsze słowa „czuję już lato” – spokojne, są jak oddech długo kołysanego w zimowym śnie – zapowiadają coś nowego – nowe życie. „Ballada nova” – drugi oddech – to utwór pełen emocji i młodzieńczego zapału, dotyka wspomnienia o tym, co jest dla nas w życiu ważne. Można odnaleźć tutaj źródło swojej młodości, energię, która pozwala na radykalne postanowienie: „kto raz miłości poznał moc, ten trwonić słów nie będzie”.
Później przychodzą dni, miesiące, które te postanowienia weryfikują – pielgrzymka przez życie uczy jego kolorów, zapowiada jesień. Koniec lata nie musi być jednak smutny, bo niczego tak naprawdę nie kończy: „uczę się przemijania i tajemnicy odchodzenia, by pozostać”. Szczególnie podczas jesiennej szarugi uczę się kochać i ufać: „Nie tracę nadziei i trzymam w dłoniach różańcowe perły moich cierniowych dni”. Przecież nawet najdłuższą, grudniową noc może rozświetlić blask rodzącej się Miłości… Na wiosnę w sercu zawsze jest więc czas.
Każdy człowiek jest inny, ale każdy musi oddychać – dlatego płyta ta dla każdego może stać się cenna. Warto zatrzymać się na chwilę i posłuchać – muzyki, przyrody, własnego serca.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.