Jaka szkoda, 
jaka szkoda…

Leszek Długosz wraca 
do Piwnicy pod Baranami. 
Tej, której już dawno nie ma.


Kiedy poszła fama, że słynny krakowski bard i poeta pisze książkę o Piwnicy, wielu sądziło, że będzie to coś w rodzaju akcji odwetowej. Przecież całkiem niedawno, bo w 2007 roku, legendarny krakowski kabaret rozesłał oficjalny list, opatrzony stosownymi pieczęciami, w którym odciął się od Długosza. Powodem była jego decyzja o kandydowaniu do Senatu, o zgrozo, z list Prawa i Sprawiedliwości. A to zdecydowanie nie były piwniczne klimaty. Wielu dawnych znajomych (z Krystyną Zachwatowicz na czele) zerwało z Długoszem kontakt już wcześniej, po publikacji książki „Kolacja z konfidentem. Piwnica pod Baranami w dokumentach SB” Jolanty Drużyńskiej i Stanisława M. Jankowskiego. Bo nie podzielał oburzenia… że taka książka w ogóle powstała. I nie odpowiadała mu spontaniczna, zbiorowa abolicja udzielona także w imieniu tych, którzy nie dożyli otwarcia teczek, a niemało złego od konfidentów oraz ich mocodawców doświadczyli. 


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości