– Ważne, żeby żaden kosmyk włosów spod chusty nie wychodził. Jeśli u którejś wychodził, to znaczyło, że jest zalotnicą, że chce się mężczyznom podobać – wyjaśnia Halina Ordon, kierownik Zespołu Ludowego „Cyganianki”.
Z występu na występ
Zespół nie może narzekać na nudę i brak zainteresowania, zwłaszcza w okresie od wiosny do jesieni. Więcej spokoju i oddechu jego członkowie mają zimą. – Większość występów odbywa się w plenerze, a zima takim imprezom zdecydowanie nie służy – zauważa ze śmiechem pani Halina. – Ale nie znaczy to, że opuszczamy próby – te odbywają się regularnie każdego tygodnia. Trzeba bowiem nie tylko doskonalić opracowany już repertuar, ale wzbogacać go o kolejne przedstawienia.
Praca, zamiłowanie i zapał przynoszą efekty w postaci kolejnych laurów zdobytych przez zespół. Halinie Ordon nie sposób zliczyć wszystkich nagród, jakie otrzymały „Cyganianki”. Są wielokrotnymi laureatami wojewódzkich i ogólnopolskich konkursów. Tegoroczne zwycięstwo w Dynowie otworzyło przed nimi drogę do Kazimierza Dolnego na doroczny Festiwal Kapel i Śpiewaków Ludowych, gdzie zaprezentują się po raz drugi.
– Byliśmy cztery lata temu, ale nie udało się nam zdobyć żadnej nagrody – mówi pani Halina. – Mamy jednak nadzieję, że tym razem się nam powiedzie i z pustymi rękami nie wrócimy, chociaż konkurencja będzie bardzo duża. Zgłoszonych zostało ponad 60 zespołów, w sumie zaprezentuje się ok. 800 artystów. Wyzwanie ogromne, ale również doskonała nauka.
„Cyganianki” bardzo aktywnie uczestniczą również w życiu swojej społeczności, uświetniają swoim śpiewem wszystkie uroczystości religijne, patriotyczne, za co swej wdzięczności dla nich nie kryje ks. kan. Józef Lisowski, miejscowy proboszcz. Ukłonem w stronę mieszkańców Cygan jest organizowana od 16 lat wigilia dla starszych i samotnych.
– Trudno nam było utrzymać tę tradycję, bo brakowało sponsorów, ale na szczęście mimo przeciwności udaje się każdego roku przygotować to wyjątkowe spotkanie – mówi Halina Ordon. – Jest to też doskonała okazja do pojednania z osobami, z którymi poróżniły nas jakieś nieporozumienia. Wówczas łatwiej jest podać sobie ręce.
Członkowie zespołu współorganizują również Dni Kultury Lasowiackiej. Pokazują się także za granicą – występowali we Francji, Irlandii i USA.
Tak szeroka działalność nie byłaby możliwa, gdyby nie ogromne wsparcie ze strony Samorządowego Ośrodka Kultury w Nowej Dębie, którego filią jest Centrum Kultury Lasowiackiej w Cyganach. Zespół może liczyć też na pomoc władz Nowej Dęby oraz powiatu tarnobrzeskiego. Za to wsparcie odwdzięcza się reklamowaniem regionu nie tylko podczas występów festiwalowych, ale i poprzez propagowanie i kultywowanie tradycji kulinarnych. W najbliższych dniach dzięki jego staraniom na ministerialnej liście produktów tradycyjnych znajdą się trzy potrawy: kapusta z grochem i kaszą jaglaną, brozioki oraz piróg z kaszą jaglaną.
W dowód uznania dla „Cyganianek”, czyli: Marii Łagowskiej, Haliny Ordon, Sylwii Ordon, Edyty Rożek, Danuty Serafin, Janiny Tłusty, Teresy Walskiej i Zofii Zbyrad oraz towarzyszącej im kapeli w składzie: Józef Cebula (skrzypce), Władysław Ziętek (akordeon), Józef Stróż (klarnet), Eligiusz Józefacki (bęben) marszałek województwa podkarpackiego przyznał im prestiżową nagrodę za szczególne osiągnięcia w dziedzinie twórczości ludowej, upowszechnianie i ochronę kultury.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...