Był rybakiem i apostołem, a jednak w sztuce hiszpańskiej często przedstawia się go jako rycerza. Według tradycji św. Jakub Większy głosił Dobrą Nowinę w Hiszpanii. W średniowieczu jego relikwie zostały tam sprowadzone, potem zaginęły i w 830 roku odnaleziono je w miejscowości Iría, która później otrzymała nazwę Santiago de Compostela.
Prawie cały Półwysep Iberyjski był wówczas podbity przez Arabów. Tylko na północnych krańcach istniało kilka małych państewek chrześcijańskich. Według tradycji pewnej nocy królowi Asturii, Ramirowi I, przyśnił się apostoł Jakub. Święty namawiał króla do walki z muzułmanami. Ramiro I stoczył więc 23 maja 844 roku bitwę z Arabami pod Clavijo. W decydującym momencie starcia miał pojawić się osobiście św. Jakub, w zbroi i na białym koniu. Siał spustoszenie w szeregach wroga i przechylił szalę zwycięstwa na stronę chrześcijańską.
Od tego czasu rycerze chrześcijańscy wierzyli, że apostoł pomaga im zawsze. Przez cały okres reconquisty (czyli walk o odbicie z rąk arabskich Półwyspu Pirenejskiego), ruszając do boju, krzyczeli jego imię. Wołali w ludowej łacinie „Sant Iacob” (Święty Jakub), co wkrótce przeszło w hiszpańskie „Santiago”. Święty zyskał też przydomek „Matamoros” (Pogromca Maurów).
W 1170 roku powstał zakon rycerski Santiago, czyli św. Jakuba. Na obrazie widzimy Jakuba w białym płaszczu z wyhaftowanym charakterystycznym czerwonym krzyżem. Takie płaszcze nosili właśnie rycerze zakonu Santiago. Święty ubrany jest w zbroję z końca XVI wieku i trzyma w ręce rapier. Nad jego głową widać aureolę. Za świętym jedzie na koniu mężczyzna z koroną na głowie. To oczywiście Ramiro I, król Asturii w latach 842–850, zwycięzca bitwy pod Clavijo.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.