Wojna francusko-pruska z lat 1870–1871 była jednym z najważniejszych wydarzeń w nowożytnej historii, choć jej znaczenie trochę nam przesłoniły późniejsze wojny światowe. Książka ks. prof. Jerzego Myszora pozwala odkryć ją na nowo.
Wydawca: Infort Editions Choć ta wojna toczyła się daleko od ziem polskich, jest związana także z naszą historią. Setki żołnierzy i podoficerów z Wielkopolski, Pomorza i Śląska walczyło bowiem w szeregach pruskiej armii.
Książka ks. prof. Jerzego Myszora „Pobożny Ślązak idzie na wojnę z Francuzami 1870–1871” ukazuje nam wojnę oczami tych żołnierzy, przez pryzmat ich wiary i śląskiej religijności. Ostatnią część pracy zajmują listy z pola walki przesyłane przez żołnierzy Ślązaków do gazety „Katolik”. Dzięki nim wojna przestaje być dla nas zmaganiem dowódców i polityków, a staje się osobistym, wstrząsającym przeżyciem jej prostych uczestników z pierwszej linii.
Pozycja zawiera niezwykle cenne źródła. Czytelnik znajdzie w niej dokumenty z epoki, takie jak treść wypowiedzenia wojny z 1870 roku, korespondencję papieża Piusa IX do cesarza Wilhelma, kazania i odezwy. Niezwykle interesujący jest rozdział o armii pruskiej, a wpajane w niej dyscyplina, punktualność i szacunek do urzędów są widoczne na Śląsku nawet do dziś.
Autor zastanawia się też nad historią relacji między wojną a chrześcijaństwem. Wprawdzie wojna Prus z Francją nie była już konfliktem o podłożu religijnym, ale w ówczesnych kazaniach – czy to protestanckich, czy katolickich – motywy wojny stale się pojawiają. Ks. Myszor obszernie pisze o duszpasterstwie w ówczesnych armiach. Temat niezwykle ciekawy, a często w opisach stricte militarnych pomijany. Regularne duszpasterstwo katolickie pojawia się w armii pruskiej w 1848 r. Wcześniej istniało tylko protestanckie. Od tego czasu księża stale towarzyszyli żołnierzom, wspierając ich w trudnych chwilach i opiekując się rannymi.
***
Tekst z cyklu Mała Biblioteczka Śląska
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...