Wiekowa świątynia usytuowana na wzgórzu przypomina, że Ostrowiec Świętokrzyski ma dobrą opiekę.
Większość mieszkańców miasta chcąc odtworzyć swoje korzenie, poznać swoje drzewo genealogiczne, trafia do kancelarii parafii św. Michała. W tutejszych księgach zapisana jest historia Ostrowca, która korzeniami sięga początku XVII wieku. Wraz ze wzrostem znaczenia miasta powstała w nim także świątynia, która dzieliła z nim i czasy rozkwitu, i czasy wojen i kataklizmów.
Wieki zobowiązują
Po pierwotnym kościele zostało niewiele, tylko solidne fundamenty i niektóre elementy w nawie głównej. Jego fundatorem był książę Janusz Ostrogski, który w 1614 r. wybudował świątynię i uposażył parafię. To właśnie od nazwiska jego rodziny pochodziła pierwotna nazwa miejscowości: Ostrów, która do XVII w. należała do parafii Szewna.
W 1613 r. dzięki protektorowi właściciela, magnata i kasztelana krakowskiego, miejscowość została wyniesiona do godności miasta, co zostało zapisane w dokumencie erekcyjnym kościoła, który przytacza w swojej książce ks. Jan Wiśniewski, wybitny historyk sandomierski. Świątynię konsekrował 8 sierpnia 1614 roku z upoważnienia bp. Piotra Tylickiego, ordynariusza krakowskiego, bp Walerian Lubieniecki z Wołoszczyzny.
Pierwszy kościół nosił wezwanie Przenajświętszej Trójcy i św. Uryela Anioła. Wyposażony był w trzy ołtarze: główny ku czci Michała Archanioła i dwa boczne św. Wawrzyńca i św. Marii Magdaleny. Niestety, zawierucha potopu szwedzkiego nie oszczędziła ostrowieckiej świątyni. Odbudowywano ją etapami, z których ostatni zakończono w 1803 roku.
W międzywojniu gruntownie rozbudowano świątynię, za małą dla mieszkańców dynamicznie rozwijającego się miasta, które stawało się centrum metalurgicznym kraju. – Podczas przygotowania do jubileuszu 400-lecia kościoła mogłem dokładniej poznać historię parafii i świątyni. To przepiękny zapis świadectwa wiary pokoleń, które troszczyły się o nią, odbudowywały ją po zniszczeniach i upiększały jej wnętrze. Przejmując to dziedzictwo, jesteśmy niejako zobowiązani do troski o sam kościół, jak również naszym zadaniem jest przekazanie wiary i duchowego bogactwa młodemu pokoleniu, co niestety staje się coraz trudniejsze – mówi ks. Jan Sarwa, proboszcz parafii.
Parafialna matka
Przez wieki świętomichalska świątynia była jedynym kościołem parafialnym w mieście. W początkach lat 30. ubiegłego wieku wybudowano na osiedlu hutniczym mały drewniany kościółek, przy którym utworzono parafię dla pracowników zakładów metalurgicznych. Kolejna parafia, na os. Piaski, powstała dopiero po II wojnie światowej.
– Niemalże wszyscy mieszkańcy Ostrowca mają swoje korzenie w tej parafii. Najczęściej tutaj chrzczeni byli ich rodzice i dziadkowie. Bardzo wiele par przybywa tu, aby świętować jubileusze małżeńskie. Sam kościół jest ikoną miasta oraz, można powiedzieć, „parafialną matką”, bo w ostatnich dziesięcioleciach minionego wieku przy dynamicznej rozbudowie miasta z tej parafii powstawały kolejne wspólnoty na poszczególnych osiedlach – wyjaśnia ks. J. Sarwa.
Koniec ubiegłego wieku był złotym czasem dla Ostrowca Świętokrzyskiego. Pełną parą szła produkcja w starym zakładzie metalurgicznym, budowano drugą, nowoczesną hutę. Do miasta przybywali ludzie z okolicznych miejscowości skuszeni dobrą pracą i mieszkaniem w modnym na owe czasy blokowym M-4. W swojej książce, opisującej historię powstawania ostrowieckich parafii, długoletni proboszcz ks. Tadeusz Lutkowski skrzętnie przedstawił parafialną statystykę, obrazującą dynamiczny wzrost społeczny.
„Już w roku 1983 Ostrowiec Świętokrzyski liczył ponad 60 tys. mieszkańców, w roku 1985 ponad 72 tysiące, na początku roku 1995 – 79 tysięcy. Ilość mieszkańców szybko wzrastała nie tylko z racji rodzących się dzieci, ale także przybywających do miasta nowych mieszkańców, przeważnie młodych małżeństw i rodzin. Obrazem tego jest ilość ochrzczonych w parafii św. Michała: w roku 1972 – 362 chrzty, w roku 1978 – 448 chrzty, w roku 1981 – 582 chrzty”.
Koniecznością więc było tworzenie nowych placówek duszpasterskich i parafialnych. Nie było to łatwe ze względu na trudności, jakie stawiały ówczesne władze. Jednak determinacja księży i ludzi powodowała, że prowizoryczne kaplice powstawały często bez pozwolenia, a z czasem rozpoczynano przy nich budowę nowych kościołów. I tak w 1979 r. powstała parafia pw. Podwyższenia Krzyża Świętego na Gutwinie, następnie na Stawkach Demkowskich zorganizowano kaplicę pw. św. Józefa i kaplicę św. Rafała Kalinowskiego, które kilka lat temu utworzyły parafię pw. św. Jana Pawła II. Kolejnymi utworzonymi parafiami były: Miłosierdzia Bożego na os. Ogrody, św. Kazimierza na Pułankach i św. Jadwigi Królowej na Stawkach, parafia Chrystusa Nauczyciela na Kolonii Robotniczej oraz parafia Matki Odkupiciela na os. Rosochy.
Był to swoisty fenomen rozwoju administracji kościelnej związany z ówczesnym rozkwitem miasta. W każdej z tych parafii w krótkim czasie wierni wspólnymi siłami wznieśli świątynię. Niestety, czas prosperity miasta uległ załamaniu wraz z kłopotami gospodarczymi zakładów hutniczych. Dziś Ostrowiec, jak podają statystyki, staje się miastem ludzi starszych. Ciągle rosnącym problemem jest duża emigracja młodych za granicę czy też do innych ośrodków miejskich.
– Kilkanaście lat temu to tutaj każdy przyjeżdżał do pracy. Dwa zakłady hutnicze napędzały rozwój miasta. Dziś osiedla tętniące życiem stają się osiedlami emerytów, dużym szkołom grozi zamknięcie ze względu na brak dzieci – opowiada pan Kazimierz, mieszkający od ponad 40 lat w mieście. Mimo tych kłopotów duszpasterze podejmują wiele inicjatyw, aby otoczyć opieką duszpasterską młodych i starszych.
– Najtrudniej zgromadzić dzieci i młodych, bo w parafii, choć leży ona w centrum miasta, mamy tylko jedną szkołę podstawową. Działają jednak przy parafii grupa ministrantów, schola „Michałki”, oaza młodzieżowa i dwa kręgi rodzin Domowego Kościoła. Silna jest grupa Akcji Katolickiej, która zaangażowała się w organizację i prowadzenie hospicjum. Wydajemy także parafialną gazetkę „Czuwajcie”. Duchową siłą są koła różańcowe, których jest kilkanaście, ostatnio powstały dwa męskie i jedno kobiece, Wspólnota Intronizacji Chrystusa Króla i Legion Maryi – wymienia ks. J. Sarwa.
Co roku organizowane są piknik rodzinny na zakończenie wakacji i parafialna spartakiada oraz wiele innych koncertów i przeglądów artystycznych. – Zaplecze duszpasterskie mamy duże, więc często organizowane są tutaj duszpasterskie spotkania dla całego miasta – dodaje (...).
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...