– Nawet gdyby Tarnowscy nie uczynili nic więcej poza sprowadzeniem obrazu Pani Dzikowskiej i ufundowaniem klasztoru ojców dominikanów, to i tak oddaliby społeczności Tarnobrzega wiekopomną przysługę – stwierdził Tadeusz Zych, dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega.
W Zamku w Dzikowie, siedzibie muzeum, została otwarta wystawa „Dom Dzikowskiej Pani” poświęcona jej opiekunom, strażnikom, czyli tarnobrzeskim ojcom dominikanom. – Włączając się w pracę nad tworzeniem ekspozycji, chcieliśmy zainaugurować przygotowania do wielkiego dla naszego zgromadzenia jubileuszu 800. rocznicy powołania Ordo Predicatores, czyli Zakonu Kaznodziejskiego, który przypadnie w grudniu przyszłego roku – wyjaśnił o. Krzysztof Parol OP, przeor tarnobrzeskiego klasztoru. – Pragnęlibyśmy w ten sposób przybliżyć dzieje zakonu, nasz charyzmat, pracę, ale również historię obecności dominikanów w Tarnobrzegu. Mam nadzieję, że wystawa doskonale spełni te oczekiwania.
Bogactwo Zakonu Kaznodziejskiego
Ekspozycja przygotowana przez Aleksandrę Janas i Adama Wójcika, kustoszy tarnobrzeskiego muzeum, którzy mają na swoim koncie wystawy oraz publikacje poświęcone obrazowi Matki Bożej Dzikowskiej oraz klasztorowi, sięga aż do samych narodzin ojców kaznodziejów. Zwiedzający poznają nie tylko dzieje dominikanów tarnobrzeskich, polskich, ale także ogólną historię zgromadzenia.
Przybliżone zostały postaci wielkich ojców Zakonu Kaznodziejskiego, w tym św. Dominika, św. Alberta Wielkiego, św. Tomasza z Akwinu, jednego z największych mistrzów malarstwa bł. Fra Angelico, ale również naszych rodzimych braci, w tym bł. Sadoka i jego towarzyszy, którzy ponieśli męczeńską śmierć w sandomierskim klasztorze św. Jakuba.
Autorzy wystawy zgromadzili bardzo bogaty i niezwykle różnorodny materiał, począwszy od dokumentów poświęconych m.in. cudom doznawanym przed wizerunkiem Matki Bożej, poprzez zabytkowe modlitewniki, mszały, ewangeliarze, elementy stroju liturgicznego, liczne wota dziękczynne, po oryginalne plany rozbudowy klasztoru wykonane przez prof. Jana Sasa Zubrzyckiego, które prezentowane są po raz pierwszy. Nie zabrakło naturalnie również kopii cudownego wizerunku Pani Dzikowskiej, w tym pięknego obrazu pochodzącego z kapliczki na os. Miechocin. Ekspozycję uzupełniają liczne fotografie, w tym dokumentujące zniszczenia spowodowane trąbą powietrzną, jaka przeszła nad Tarnobrzegiem w 1958 r.
Długie trwanie
Wystawa, jak zaznaczył o. Krzysztof Parol, wpisuje się nie tylko w 800-lecie zakonu, ale również w 340. rocznicy wydania przez biskupa krakowskiego Andrzeja Trzebnickiego dekretu uznającego wizerunek Pani Dzikowskiej za cudowny.
– Jeden z największych historyków XX w. Marc Bloch, twórca francuskiej szkoły historycznej Annales, jako pierwszy użył sformułowania „historia długiego trwania”. Twierdził, iż historyk powinien zajmować się tylko tematami charakteryzującymi się długim trwaniem. Wszystko inne niczym moda przemija i niemądrze byłoby poświęcać temu czas. W myśl tej zasady poprzez prezentowaną ekspozycję mówimy rzeczywiście o historii długiego trwania. Nasze dzisiejsze spotkanie z państwem poświęcone zostało bowiem dziejom Kościoła i jednemu z najważniejszych wydarzeń w ich obrębie, jakim niewątpliwie były i są ruchy monastyczne – powiedział podczas wernisażu Tadeusz Zych.
– Historycy nie są zgodni, jakie były główne źródła powstania zakonów. Wszystko zaczęło się na Wschodzie i szybko przeniknęło na ziemie zachodniej Europy. Tutaj św. Benedykt, uważany za twórcę ruchu monastycznego, utworzył pierwszy klasztor, funkcjonujący do dzisiaj, w miejscu bardzo bliskim sercu każdego Polska – na Monte Cassino.
Domy Pani Dzikowskiej
Dyrektor muzeum przybliżył historię i przemiany, jakie zachodziły w ruchu zakonnym, które doprowadziły do powstania zgromadzeń obierających swą siedzibę w miastach, nie zaś w miejscach oddalonych od nich, jak czynili to benedyktyni czy cystersi. Podkreślił również to, że ówczesne, narodzone w średniowieczu herezje wymuszały na duchownych pogłębianie wiary, wiedzy i stałe ćwiczenie intelektu. Mówiąc zaś o obecności ojców dominikanów w Tarnobrzegu, zaakcentował ich wkład w rozwój duchowości jego mieszkańców, w propagowanie kultu Matki Bożej Dzikowskiej, a co za tym idzie – również w rozwój miasteczka, do którego ściągały rzesze pątników nakręcające lokalną koniunkturę. Dzieje cudownego obrazu oraz tarnobrzeskiego konwentu omówił Adam Wójcik, kurator ekspozycji.
– Pragnę podkreślić, że obecny dom, czyli klasztor ojców dominikanów, jest drugim domem Pani Dzikowskiej na tarnobrzeskiej ziemi. Pierwszym był bowiem Zamek w Dzikowie. Nie znamy do dzisiaj nazwiska autora wizerunku Matki Bożej – mówił Adam Wójcik. – Wiemy, że pochodzi z kręgu malarstwa flamandzkiego i datowany jest na pierwszą ćwierć XVI w. Nie wiadomo również, w jakich okolicznościach trafił do Polski. Z późniejszych przekazów wynika, że pewien nieznany towarzysz husarii ofiarował go państwu Białogłowskim, którzy z kolei przekazali go rodzinie Tarnowskich.
Eksponaty na wystawę udostępnili tarnobrzescy i sandomierscy ojcowie dominikanie, Muzeum Diecezjalne oraz Biblioteka Diecezjalna w Sandomierzu, Muzeum im. prof. S. Fischera w Bochni, Archiwum Prowincji Polskiej Ojców Dominikanów w Krakowie oraz osoby prywatne.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.