Nie sprawdzali wiedzy uczniów. Treści biblijne były tylko pretekstem do odnalezienia moralnych i artystycznych wartości, które niesie ze sobą Pismo Święte.
Publiczne Gimnazjum nr 3 im. Jana Kochanowskiego w Radomiu zorganizowało diecezjalny konkurs „Biblia i ja” pt. „I widział Bóg, że wszystko, co stworzył, było bardzo dobre”. Do udziału w nim zaprosiło uczniów szkół podstawowych i gimnazjalistów. Rywalizowali w trzech kategoriach – plastycznej, recytatorskiej i multimedialnej. Jak podkreślił Andrzej Lidak, dyrektor PG nr 3, konkurs nie miał sprawdzać wiedzy uczestników, ale treści biblijne były pretekstem do odnalezienia moralnych i artystycznych wartości, które niesie ze sobą uniwersalna księga, jaką jest Biblia.
– Te wartości są obecne w naszym codziennym życiu, ale w związku z naszym zabieganiem, w natłoku codziennych spraw są mało dostrzegane. Cieszy nas, że prace, które nadesłaliście, były na bardzo wysokim poziomie. Jestem wdzięczny wszystkim sponsorom i darczyńcom. Mam nadzieję, że spotkamy się za rok – powiedział. W konkursie plastycznym wzięło udział ponad 140 uczniów, w recytatorskim – ponad 20, a projekty multimedialne przygotowało 8 osób.
Jury przyznało nagrody i wyróżnienia. Wręczali je Dorota Szczukowska, wicedyrektor PG nr 3, i ks. Jacek Kucharski, moderator Dzieła Biblijnego im. Jana Pawła II. – Myślę, że w czasach degradacji osobowości, zaprzepaszczonego humanizmu, przypomnienie, Kto stoi u początku, jak mądrość Pana Boga ułożyła to wszystko w należytym porządku, jest dla dzieci niesamowitym przeżyciem, ale też i drogowskazem do pięknego i szlachetnego życia. Gratuluję organizatorom i wszystkim, którzy się zaangażowali, bo to świadczy o tym, że Biblia – napisana tyle wieków przed nami – jest i ciągle będzie księgą żywą i otwartą – powiedział ks. Kucharski.
Wśród uczniów szkół podstawowych I miejsce w kategorii plastycznej zdobyła Alicja Banaszkiewicz z PSP 4 w Radomiu. – Mój obraz czyta się od dołu do góry. Na początku była ciemność, dlatego na samym dole panują ciemne kolory. Biało-czerwona przeprócha to gwiezdny pył, który tworzy coś na kształt planety. Z nieskończonej jeszcze kuli wypływa woda – źródło życia. Przepływa przez poziomy. Pierwszy to nieukształtowane hałdy piachu i ziemi. Na drugim już wyraźnie widać pola, drzewa, las. Wysoko są perfekcyjnie wykończone góry. Za nimi kryją się białe obłoki. Na to wszystko patrzy Bóg swoim okiem i widzi, że wszystko, co stworzył, jest bardzo dobre – wyjaśnia.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.