Trudno uwierzyć, że można doprowadzić świątynię do takiego stanu.
Ks. Piotr Smolka, proboszcz parafii rzymskokatolickiej pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Przemyślanach na Ukrainie przysłał do Stalowej Woli błagalny list o pomoc.
- Prosimy Was o pomoc dla naszych rodaków i braci Ukraińców żyjących koło Lwowa w Przemyślanach, Chlebowcach, Mitulinie, Pletenicach i innych wioskach należących do naszej parafii. U nas wszystko jest potrzebne a zwłaszcza żywność, środki czystości, odzież, buty dla dzieci, zeszyty, słodycze a także pisma religijne - napisał ks. Piotr.
Z pomocą od razu pospieszyli mieszkańcy Stalowej Woli zrzeszeni w Stowarzyszeniu Łączności i Pomocy Rodakom we Lwowie i na Kresach, któremu prezesuje Aleksander Szczęch. Stowarzyszenie działa już prawie 15 lat i liczy ponad 50 członków.
- Naszym celem jest zarówno odnajdywanie Polaków na Kresach, jak i pomoc im. Na początku współpracowaliśmy głównie z parafią w Przemyślanach. Teraz również z siostrami Franciszkankami Rodziny Maryi w Bóbrce i parafią pw. św. Magdaleny we Lwowie. Jeździmy dwa, trzy razy w roku. Zawozimy przede wszystkim żywność, środki czystości, odzież, buty i pieniądze pozyskane z naszych składek i od sponsorów - wylicza prezes.
Podczas pobytu w Przemyślanach, Bóbrce, Hodowicy i innych miejscowościach położonych wokół Lwowa przede wszystkim odwiedzaliśmy polskie parafie oraz rozmawialiśmy z mieszkającymi tutaj rodakami. Przy okazji oglądaliśmy rzymskokatolickie świątynie, które albo są już w polskich rękach, albo niszczeją, czekając na generalny remont. Jednym z najbardziej wstrząsających widoków jakie ujrzeliśmy były ruiny kościoła pw. Wszystkich Świętych w Hodowicy, około 6 km od Lwowa.
Natalia, mieszkanka Hodowicy, wraz Oksaną, dyrektorką miejscowego Domu Ludowego, chciałyby odremontować piękną kiedyś, rokokową świątynię. Do tego potrzebne są jednak ogromne pieniądze. Pierwsza zbiórka na ten cel związana będzie z I Festiwalem Duchowej Muzyki pt. „Na skrzydłach miłości”, który odbędzie się 28 czerwca w Hodowicy obok kościoła. Festiwalowi towarzyszył będzie dobroczynny jarmark.
Więcej w papierowym wydaniu sandomierskiego GN (na 28 czerwca br.).
aktualna ocena | 4,10 |
głosujących | 28 |
Ocena |
bardzo słabe
|
słabe
|
średnie
|
dobre
|
super
Z dużą dozą ciepła analizuje macierzyństwo jako "pierwszą istotną relację w ludzkim życiu".
Kiedy ten koferek zaczął pełnić tę rolę depozytariusza pamięci rodzinnej? Trudno powiedzieć.
Kino wojenne – jak najbardziej. Batalistyczne? Nie do końca.
Naukowcy o nagłówkach w internecie. Clickbaitowych i nie tylko.
Duch Teatru Rapsodycznego, współtworzonego przez przyszłego papieża Jana Pawła II, powraca na scenę.