Czy istnieje takie miejsce, gdzie nie trzeba daleko jechać, by otrzeć się o fascynujący świat Ziemi Świętej, najwspanialszą tajemnicę chrześcijaństwa – zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa i fenomen pielgrzymowania do najważniejszych miejsc wiary?
Jest na pewno jedno takie wyjątkowe miejsce na terenie diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, które pozwala nam otrzeć się o fascynujący świat Ziemi Świętej, o najwspanialszą tajemnicę chrześcijaństwa – zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa i o fenomen pielgrzymowania przez wieki milionów chrześcijan do Jerozolimy – miasta obecności Boga, a jednocześnie pełnego paradoksów i orientalnej atmosfery.
Jest jeszcze jeden bardzo ważny szczegół – to podróż nie tylko dotycząca miejsca, ale też czasu, bo pozwalająca zobaczyć budowlę będącą repliką średniowiecznego oryginału, który już od wieków nie istnieje.
Dokąd trzeba pojechać? Do Żagania.
Wybierając się do kaplicy Bożego Grobu, zobaczymy budynek, który przed wiekami podziwiali pielgrzymi z całego świata udający się w podróż życia do Jerozolimy. Teraz już wszystko jest jasne, wyruszamy do Żagania, do kaplicy Bożego Grobu, zbudowanej ok. 1600 r. przy kościele pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny (wśród mieszkańców Żagania znany jako kościół „na górce”). Łatwo trafimy do tego wyjątkowego w Polsce miejsca. Przed głównym wejściem do kościoła po lewej stronie zobaczymy cel naszej pielgrzymki.
Na przełomie XVI i XVII wieku żagański opat zakonu augustianów Jakub II Liebig zlecił budowę kaplicy Bożego Grobu. Wzorcem architektonicznym dla żagańskiej kaplicy była zbudowana 100 lat wcześniej kaplica w GÖrlitz, będąca dokładną kopią średniowiecznej kaplicy w Jerozolimie, sprzed przebudowy w 1555 roku.
W promieniach zachodzącego słońca dostrzegamy pastelową barwę piaskowca, z którego zbudowano kaplicę. Żagańska budowla składa się z przedsionka i komory grobowej, do której można wejść, przeciskając się wręcz przez bardzo niskie przejście. Płaski dach repliki jerozolimskiej kaplicy Grobu Pańskiego wieńczy sześciokolumnowa wieżyczka.
Przez wieki żagańskie miejsce kultu zmartwychwstałego Zbawiciela było celem pielgrzymek chrześcijan z całych Niemiec, o czym świadczą podpisy na zewnętrznych ścianach kaplicy. Wokół jest bardzo cicho, za murem słychać tylko przejeżdżające samochody. Atmosfera całkowicie inna od tej, która panuje w Jerozolimie.
Tam każdego dnia tysiące pielgrzymów z całego świata chcą stanąć w miejscu, gdzie dokonało się zmartwychwstanie, absolutna podstawa chrześcijaństwa, prawda, za którą do dzisiaj wielu ochrzczonych oddaje swoje życie. Przy żagańskiej kaplicy możemy stanąć wobec tego samego fenomenu, pustego grobu Jezusa. Co więcej, kaplica zbudowana jest na terenie cmentarza. Z całkowitą pewnością możemy stwierdzić, że to jedyny pusty grób, ale dający nadzieję, że w ostatecznych czasach wszystkie groby będą puste, kiedy nastąpi powszechne zmartwychwstanie i sąd ostateczny.
Przyjazd do Żagania, pielgrzymowanie do kaplicy Bożego Grobu może być wyjątkowym przeżyciem i doświadczeniem wiary dla kogoś, kto już był w bazylice Grobu Pańskiego w Jerozolimie. Będzie to okazją do wspomnień, powrócą emocje, gwar i dotknięcie bogactwa, różnorodności chrześcijaństwa. Natomiast dla tych wszystkich, którzy jeszcze nie byli w Ziemi Świętej – szansą zobaczenia wyjątkowej budowli, która ma przypominać o tajemnicy zmartwychwstania, a jednocześnie zachęcać do zmobilizowania się i wyruszenia w pielgrzymkę do krainy szczególnie wybranej przez Boga, doświadczenia wyjątkowej, trudnej do opisania atmosfery miejsc świętych, najważniejszych dla chrześcijan.
Żagańska kaplica Bożego Grobu została odrestaurowana w 1998 r., podczas remontu zabezpieczono i wyeksponowano podpisy pielgrzymów. Najstarszy z podpisów w języku łacińskim pochodzi z 1607 r. i w tłumaczeniu brzmi: „Tu w roku 1607 był Daniel Rudolf z Gryfina Pomorskiego”. Może warto w osobistym szkicowniku mieć również podobny podpis: „Tu w roku 2015 był … z …”.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...