Na Polanie Chochołowskiej 28 czerwca odbyły się uroczystości odpustowe, bo tamtejszej kaplicy patronuje św. Jan Chrzciciel.
Uroczysta Msza św. rozpoczęła się o godz. 13. Przewodniczył jej salezjanin ks. Sylwester Rozenberg.
- Bardzo wam dziękuję, że przyszliście mimo tej pogody, zwłaszcza rodzicom z dziećmi. To piękne wychowanie. Pokazujecie, że można się wyrzec przyjemności, a trzeba zadać trochę trudu, aby dojść do tej górskiej świątyni. Chodzi o radykalizm w naszym działaniu, czasami na przekór wszystkiemu. Bądźmy sobą, trzymajmy się Bożego słowa. O tym radykalizmie mówi też św. Jan Chrzciciel - przypomniał o. Sylwester.
Liturgię uświetniła kapela góralska oraz orkiestra dęta z parafii w Witowie, w granicach której znajduje się kaplica św. Jana w Dolinie Chochołowskiej. Górale w procesji z darami przynieśli oscypka i miód z podhalańskich pasiek.
Wiele osób było ubranych w stroje regionalne. Szczególnie pięknie wyglądało kilkunastu górale, którzy na odpust do Chochołowskiej dotarli konno.
Na zakończenie wszystkim za wspólną modlitwę i spotkanie podziękował salezjanin ks. Jan Lis, proboszcz parafii w Witowie. Wspomniał, że dzięki Wspólnocie 8 Uprawnionych Wsi otoczenie kaplicy zyskało nowe ogrodzenie. Władze wspólnoty reprezentował skarbnik Jan Piczura.
Parafianie na zakończenie sprawili proboszczowi bardzo miłą niespodziankę. Złożyli mu życzenia imieninowe. Były serduszka od dzieci, a od dorosłych kwiaty i sweter wełniany. - Nie pozostanę dłużny i wszystkich zapraszam na cukierki odpustowe - mówił z radością ks. Jan Lis, który przypomniał również, że Dolinę Chochołowską nawiedził w 1983 r. papież Jan Paweł II.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...