Film rozpoczyna się mocną sceną aresztowania przyszłego świętego przez Inkwizycję.
Dlaczego został aresztowany? – zastanawiali się mieszkańcy Rzymu. Przed trybunał Świętego Oficjum trafił zresztą nie tylko sam Kalasancjusz.
Rzymianie mieli niezłe widowisko, widząc 86-letniego założyciela pierwszej bezpłatnej szkoły powszechnej na świecie i wszystkich uczących w nich księży, prowadzonych na przesłuchanie przez strażników. Interesowało ich to także z tego względu, że ksiądz i jego towarzysze od lat uczyli ich dzieci.
Powszechna i bezpłatna szkoła, zapoczątkowana w zakrystii kościoła św. Doroty na Zatybrzu, stała się dziełem życia Józefa Kalasancjusza, założyciela zakonu pijarów. Temu dziełu poświęcił się do końca i bez reszty.
Nie było mu łatwo – musiał znieść wiele upokorzeń, nieprzyjemności, również ze strony najbliższych współpracowników. Nie wszystkim podobały się wprowadzane przez niego metody nauczania i wychowania, a do tego Kalasancjusz przyjmował do swojej szkoły dzieci z rodzin protestanckich i żydowskich.
Dramatyczne sceny z ostatniego okresu życia świętego stanowią początek opowieści o życiu św. Józefa Kalasancjusza. Autorzy filmu pokazują najważniejsze istniejące do dzisiaj miejsca związane z działalnością świętego. Film nie omija spraw trudnych, szczególnie sprawy oszczerstw, jakie dotknęły założyciela pijarów, co doprowadziło do postawienia go przed trybunałem i w konsekwencji do likwidacji zakonu.
Mnóstwo w nim niezwykłych wydarzeń i niespodziewanych zwrotów akcji – to właściwie gotowy scenariusz filmowy. Dziwne, że do tej pory reżyserzy ani producenci nie zainteresowali się postacią świętego.
***
Święty Józe f Kalasancjusz, reż. Andres Garrigo, Hiszpania, 2009, dystr. E-lite Distribution.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.