Od wianka do chusty

Do końca sierpnia w Beskidzkim Muzeum w Wiśle – w chacie „U Niedźwiedzia” – można oglądać ciekawą wystawę o tym, jak wyglądały dawniej śluby górali Beskidu Śląskiego i jakie wiązały się z tym wydarzeniem tradycje.

Kto dziś wie, co oznaczały kiedyś zmowy, swaty, a czym były zolyty. Kto rozumie, na czym polegał odpytunek pana młodego w dniu ślubu i dlaczego w orszaku istebniańskiej panny młodej musiało obowiązkowo pojawić się piórko, czyli małe dziecko ubrane na biało. Tego wszystkiego można dowiedzieć się na wystawie „Downe wieszieli w Beskidzie Śląskim”, na której obok rekwizytów, rekonstrukcji stroju młodej pary, pięknych czepców mężatek i archiwalnych zdjęć z prywatnych zbiorów pojawiają się liczne opisy i wyjaśnienia tego wszystkiego, co zaślubiny góralskiej pary poprzedzało i co działo się w samym dniu ślubu. Te informacje znalazły się też w wydanej dzięki dofinansowaniu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego publikacji pod tym samym tytułem, opracowanej pod redakcją Małgorzaty Kiereś i Agnieszki Macoszek – współautorek wystawy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości