Dziewczęcy chór katedralny istnieje od 30 lat. W tym czasie wychował kilkaset dziewcząt.
Inwestycja w przyszłość
Katarzyna Gębarowska należy do chóru 10. rok, jest już abiturientką. – Najważniejsze w chórze, oprócz zaszczepienia w nas miłości do muzyki, jest kształtowanie siebie. Chór nauczył nas głębokiej kultury osobistej, co wychodzi podczas spotkań z ludźmi z odmiennych światów i kultur. Kultura osobista pomagała nam się porozumieć. Większość dziewcząt przychodzi do chóru jako osoby nieśmiałe, a z czasem stają się bardzo otwarte na innych, odważne, pewniejsze siebie – mówi Kasia, której również trudno było przeżyć wykluczenie ze składu koncertowego, podobnie jak Weronice.
Ada Garstka, 19 lat, mieszka w Skrzyszowie, w chórze od 10 lat. – W chórze przeszłam szkołę życia. Kiedy pojawiłam się pierwszy raz na próbie, byłam zupełnie inną osobą niż teraz. Bardziej samolubną, egoistyczną, liczyło się to, czego ja chcę, co dla mnie będzie najlepsze. To się zmieniło. Teraz martwię się, co będzie dobre dla całego zespołu i dla mojej grupy drugiego altu, w której śpiewam. Mój rozwój zaczął się właśnie wtedy, kiedy pozytywnie poprzestawiało mi się w głowie – przyznaje Ada.
Dziewczyny nigdy nie chciały odejść z chóru, choć miały „kładzione w głowę”, że najważniejsza jest szkoła i chór. A co z innymi obowiązkami, pasjami? – Wszystko można było pogodzić. Pani Aleksandra wpajała nam, żeby wszystko, co mamy zrobić, wykonać od razu. Więc zaraz po szkole odrobić lekcje, potem próba i czas dla siebie – mówi Weronika. Chórzystki przyznają też, że nie musiały ze wszystkiego rezygnować, żeby śpiewać. – Im lepiej się było zorganizowanym, tym więcej można było czerpać z życia – podkreśla Kasia.
To jest wartość dodana, z którą później dziewczęta idą w życie. – Miałam wychowankę w chórze, której nazbierało się zaległości w szkole. Chciała odejść, a dobrze śpiewała. Poradziłam jej, żeby zaczęła pisać sobie harmonogram zajęć i starała się sumiennie go wypełniać. Po dwóch tygodniach takiego ćwiczenia pojawiła się na próbie, radosna, że zdołała wszystko sobie poukładać – wspomina pani Aleksandra. – Nic, czego nauczyłyśmy się w chórze, nie pójdzie na marne – mówi Ada.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...